Trening w tygodniu

[Bognaa]

Czy są jacyś chętni, żeby spotkać się w tygodniu po południu i postrzelać z łuku?
Mi pasowałby czwartek ok. 18tej, na Chełmskiej lub w jakimkolwiek innym nadającym się do tego miejscu.
W weekendy są teraz często jakieś imprezy, a dni są długie i warto by było to wykorzystać na trening.

[Ryś]

Ja bym była chętna. Tylko nie wiem czy problemem by była tarcza i stojak.

[Gandalf]

W sumie pomysł niegłupi. Ostatnio w niedzielę nie ma kiedy trenować, bo jesteśmy na imprezach i nas po prostu nie ma. Aczkolwiek najbliższy czwartek odpada, bo jesteśmy w Pałacu Młodzieży.

[FAZIK]

Pomysł fajny, tylko problemem może być pora. Teoretycznie fajnie bo po pracy, zajęciach itd, ale realistycznie zbieramy się o 18:15, rozstawienie sprzętu itd strzelamy max do 20, składamy sprzęt. Mamy 1,5 godziny treningu i drugie tyle przygotowań i dojazdów. Czyli mała wydajność czasowa.
No i jeszcze komary. środek lasu w tych godzinach to śmierć.

[Gandalf]

Mamy jeszcze piaskową górę. Bliżej i samochodem da radę podjechać z tarczą.

[Bognaa]

Fajnie, że są jacyś chętni, bo sama po lesie wieczorem nie zamierzam się szwendać, nawet z łukiem.

Tarczę właśnie kończę i mogę ją przywozić. Co prawda "tarcza" to nie jest najbardziej trafne określenie dla mojego dzieła, ale zawsze to jakiś cel, do którego można strzelać, a przynajmniej mam nadzieję, że się do tego nada i nie rozleci po pierwszym treningu.

Stojaka nie mam, z resztą i tak by się do mojego bagażnika nie zmieścił. Chyba że jakiś miniaturowy. Albo jakaś podpórka. Albo sznurek i na bramce tarczę zawiesić. Jak już się umówimy na ten trening, to coś się wymyśli.

Co do pory, to inna mi nie pasuję, bo muszę pracować i wcześniej niż na 17.30 się nie wyrobię. A dwie godziny strzelania, to nie jest chyba mało. Dla mnie tyle całkowicie wystarczy. Zależy mi, żeby strzelać regularnie przynajmniej raz w tygodniu, bo inaczej nigdy się nie nauczę. Czwartek najbardziej mi pasuje, ale jak większości pasowałby inny dzień, to się dostosuję.

Komary na pewno będą uciążliwe, ale tyle jest środków do odstraszania robali, że któryś musi chyba działać. Chociaż trochę.

Co do miejsca, to może być Góra Chełmska, piaskowa czy jakiekolwiek inne, byle chociaż kilku osobom pasowało. Piaskowa to chyba niezły pomysł, tylko że tam często różne grupki imprezują.

W ten czwartek, to mi akurat też nie pasuje, ale do następnego chyba coś ustalimy.
Trzeba korzystać z lata, bo zawsze za szybko mija.

[Bognaa]

Dzisiaj, w czwartek 11tego, wybieram się na 18ta na stadion na Chełmskiej postrzelać. Lepszego miejsca nie znalazłam.Tarczę mam. Zapraszam chętnych.
Jak będzie mocno padać, to oczywiście nie idę.

[Ryś]

Ja proponuje przełożyć ten trening na inny termin. Większości osób nie ma bo już, a ja też nie mogę przyjść Najlepiej by było zrobić trening po Grunwaldzie jak większość osób już wróci

[Bognaa]

Byłam i postrzelałam. Tarcza się nadaje, przywiązałam ją do drzewa i generalnie sposób się sprawdził, tyle że jedna ze strzał wylądowała w jagodniku i ukryła się tak skutecznie, że mimo półgodzinnych poszukiwań muszę spisać ją na straty.
Komarów nie było, ludzi trochę się kręci. W następny czwartek też się wybieram, ale tym razem tarczę przywiążę do bramki.
Czy ktoś w niedzielę rano się wybiera? Jeżeli nie, to ja będę w niedzielę o 17tej (żeby uniknąć południowego słońca).
Jak by ktoś przyszedł, byłabym wdzięczna, bo sama sobie nie mogę zawiązać karwasza i teraz mam siniak na przedramieniu