Strona 2 z 2

Re: Ciekawostki historyczne

PostWysłany: 02 Sty 2014, 11:31
przez Gandalf
Niezły pomysł. Wrócę z pracy to wrzucę.

Re: Ciekawostki historyczne

PostWysłany: 10 Wrz 2017, 21:23
przez Hrabia
Ja podam ciekawostkę z mojej innej pasji - historii lotnictwa ;)

Kojarzycie może myśliwiec Typhoon? Taki szturmowiec używany głównie w 1944 we Francji do ataków na kolumny niemieckie, przedstawiany zazwyczaj jako bardzo dobra maszyna, a jak na ówczesne warunki to niemal idealna. Cechował się bardzo dużą prędkością, jednak nie osiągnięto jej za darmo. 24-cylindrowy silnik Napier Sabre o mocy 3000 KM praktycznie całkowicie zasłaniał pilotowi na ziemi widok do przodu. Normalnie, w innych samolotach w takich sytuacjach można było wychylić się z kabiny i jakoś dokołować na płytę, jednak w Typhoonie silnik miał paskudną skłonność do chlapania gorącym olejem, więc ta możliwość także odpadała. Problem rozwiązano sadzając mechanika na końcu skrzydła, który za pomocą tuby komunikował pilotowi co ma robić. Operację kołowania trzeba było jednak przeprowadzić dść szybko, aby silnik się nie przegrzał, podobnie jak hamulce. Z tymi ostatnimi był też problem przy lądowaniu, gdy musiały zatrzymać pędzące 300 km/h 7 ton żelastwa (dla porównania Spitfire przy masie ok. 3 ton lądował przy ok. 200-250 km/h). Ponoć smród palonej gumy zalegał przy powrocie dywizjonu na całym lotnisku. Jakby było mało problemów odpalanie silnika odbywało się za pomocą ślepego naboju, który za pomocą energii wybuchu wymuszał rozruch cylindrów, jednak w przypadku silnika pełnego benzyny nieudany rozruch w 90% przypadków powodował, że maszyna stawała w ogniu, więc przy każdym rozruchu wymagana była obecność zastępu straży pożarnej.

Pewnie dlatego straty alianckiego lotnictwa szturmowego w okresie czerwiec-lipiec 1944 wyniosły ok. 1000 maszyn w samym tylko RAF-ie (Typhoonów i Spitfire-ów łącznie).

Pierre Clostermann "Wielki Cyrk"