KKR

Oglądnięte.

Naprawdę fajnie ogarnięte .

Problemy na pierwszy rzut oka:
- połamany sprzęt + nieład na pierwszym planie
- koszulek KKR brak
- brak nazewnictwa szermierczego (książkowego/traktatowego) oraz odwołań historycznych - postawy, ciosy itd. Rozumiem że to sport, ale coś tam powinno się wpleść.
- taśma klejąca na mieczach - czyli naprawy zewnętrzne skutków a nie wewnętrznych przyczyn "sypania się mieczy"


Teraz warsztaty w poniedziałek + dodatkowy wywiad później.
Jest parcie na szkło .

Fakt nie przypilnowalismy operatora i nie polamance pochowalismy polamancow
To koszulki wszyscy maja
O nazewnictwie Adrian sam sie wypowie ale przynajmniej dobrze tlumaczyl w jezyku ludzkim ze redaktor szybko lapal o co chodzi
Na przyszlosc bedziemy pamietac : wiecej slownictwa, nazewnictwa i odnośników do historii ( trzeba sie podszkolic)
Zużywający sie sprzet bedzie omawiany na najblizszej kapitule jak i sposob jego naprawy

A ja zostalem "szara eminencja" z drugiego planu

Koszulki mają Ci co je kupili. Ja np nie mam, bo były tylko czarne ...

Bardzo fajny odcinek. Super reklama

W końcu obejrzałem. Dobra robota. Bardzo fajnie to wyglądało. Gratki.

Dziękujemy ( słowa Mistrza cenniejsze niż złoto)

Z Mateuszem dziś rozmawiałem i spróbuję on skleić z tego materialu krótki filmik reklamowy z hasłem "i ty możesz zostać rycerzem"
( jak sie mu uda to zrobimy to samo z materialem z warsztatow z dziecmi)

Gadałem jeszcze z redaktorem, którego męczyliście. Bardzo mu się podobało to co robimy, bardzo pozytywnie ocenia atmosferę w grupie i w ogóle jesteśmy fajni. Także daliście czadu.

To teraz wasza kolej z łucznictwem tradycyjnym oraz z Archers Areną - nakręcaliśmy go że jeszcze dwa odcinki z rycerzami będzie mógł nakręcić jak tylko pogoda pozwoli

Tak, tak. Wspominał, że jeszcze będzie chciał kręcić łucznictwo, ale to dopiero na wiosnę.

Na dzisiejszym treningu Adrian rozprul jeden z uszkodzonych mieczy i doszedl do wniosku ze damy rade jedynki robic sami, z poltorakami bedzie trudniej ale tez sprobujemy
Tak Fazik miales racje, da się

Mam jeszcze garść części z poprzednich mieczy w garażu. Może się wreszcie przydadzą na coś.

Dziś na treningu było w sumie 14 osób (a nie było Adriana i Grześka)
4 osoby z większym doświadczeniem trenowały z półtorakami
Reszte początkujących (9 osób) wprowadzałem do miecza i tarczy

Jedna osoba na koniec treningu spytała się czy będziemy jeździć na zawody i była śmiertelnie poważna

To chwilowo Wam salki nie przerabiam na żywe muzeum .

Dzięki, ale jak frekwencja się zwiększy to i tak bedzie trzeba szukać czegoś większego

Mam nadzieję że się uda.