Strona 1 z 1

Nakrycia głowy w bractwie ...

PostWysłany: 25 Paź 2008, 17:16
przez Calen
Temat do panów głównie skierowany , bo na imprezach raptem widzę w nakryciach dwóch czy trzech panów , a reszta ? Co głów nie ma i nie musi nic mieć :D ? Nakrycia głowy tak samo obowiązują kobiety jak i mężczyzn , a jak słyszę odpowiedź na pytanie , dlaczego nie ma nic , to odpowiada "Bo ja nie lubię i mi się nie chce " i nie dociera do takich że muszą mieć . Tylko u Słowian można sobie pozwolić na to żeby nic nie nosić na głowie . Czy to problem mieć jakąś czapkę (oczywiście odpowiednią na to datowanie :D) ? Obowiązek obowiązek , nakrycie być musi . Aha , i jak ma się kaptur , to nie ma tak że jest opuszczony na ramiona i "Ja już mam nakrycie " tylko musisz mieć coś NA głowie , a nie na ramionach (no chyba że będziesz chodzić w upale 35 stopni non stop w kapturze na głowie to tak :D )
Bo najczęściej jest tak (nie wiem czemu) że jak ktos się obszywa to zapomina o nakryciu i dwa dni przed wyjazdem sobie przypomina "Oj , nie mam nakrycia" i jedzie bez . A przecież jest tak samo ważne jak dublet czy nogawice ;)
Nie żebym się mądrzyła czy wytykała chamsko i bezczelnie , ale no .... postanowiłam napisać , mam nadzieję że mnie za to nikt nie zbije :D

Re: Nakrycia głowy w bractwie ...

PostWysłany: 25 Paź 2008, 19:01
przez Leandrim
Nie nosiłem czapki, nie noszę czapki i czapki nie będę nosił... :>

Re: Nakrycia głowy w bractwie ...

PostWysłany: 25 Paź 2008, 19:04
przez Gandalf
Będziesz. :-)
Będę wnioskował do Sukienki aby był to jeden z minimów stroju, jeśli jeszcze nie ma. Dzięki Calen za przypomnienie. :-)

Re: Nakrycia głowy w bractwie ...

PostWysłany: 25 Paź 2008, 19:09
przez Anariona
Calen, nikt Ciebie nie zabije, a powiem szczerze, że jedyne co się Tobie za ten temat należy, to słowo DZIĘKUJĘ!!!!! I oby tak dalej, oby coraz więcej osób zauważało tak istotne detale.

Re: Nakrycia głowy w bractwie ...

PostWysłany: 25 Paź 2008, 19:35
przez Leandrim
Ale to ma być nakaz noszenia czapki 24/dobę wyłączając spanie czy tylko nakaz posiadania?? :>

Re: Nakrycia głowy w bractwie ...

PostWysłany: 25 Paź 2008, 19:41
przez Chrystian
Co do kwestii nakrycia głowy jak i pewnych minimalnych wymogów co do stroju to znalazłm 3 ciekawe pdf'y na necie nie dość ze ciekawie pewne rzeczy czy wykroje sa fajnie wytlumaczone to i powinien to być niezbednik każdego kto chce się zajmowąć odtwórstwem.... i to zarówno dla kobiet i facetów... jak by co to pisać podeśle.....

Re: Nakrycia głowy w bractwie ...

PostWysłany: 25 Paź 2008, 19:44
przez Gandalf
Dawaj. :)

Re: Nakrycia głowy w bractwie ...

PostWysłany: 25 Paź 2008, 19:51
przez Leandrim
to może w ten sposób... czy ktoś jest mi w stanie przedstawić jaką rolę pełniło nakrycie głowy w średniowieczu ( XV w. )????
Moja skoromna w tym temacie wiedza wyróżnia ledwie trzy funkcje:
-reprezentacyjną ( na ucztę, w teren lub do towarzystwa)
-termoizolacyjną ( na chłodniejsze pory roku )
-symboliczną
Powyższe trzy moim zdaniem nie warunkuja konieczności noszenia nakrycia głowy do stroju cywilnego.

Re: Nakrycia głowy w bractwie ...

PostWysłany: 25 Paź 2008, 21:03
przez maras
eee, bez sensu to wszystko. Wiadomym jest że nakrycie głowy było podstawą ubioru więc po co to podwarzac. Wiadomo też, że nie wszyscy je noszą na imprezach i nie ma też znaczenia czy kobieta czy mężczyzna. Zatem skargę powinno się kierowac do obu płci. Więc albo umawiamy się,że nosimy bez wyjatku czy ukrop czy nie, albo pozostawiamy tak jak jest obecnie. Nie rozumiem jednej rzeczy: dlaczego mając świadomośc koniecznosci noszenia czegos na głowie i tak pozostawia się sobie alternatywę typu : "i taaaaaaaak mamy XXI wiek" lub też " jest gorąco "
Leandrim, polecam jarmułkę, nakrycie jest a tak jakby go nie było :)
Wiem , złośliwy jestem :)

Re: Nakrycia głowy w bractwie ...

PostWysłany: 25 Paź 2008, 21:22
przez Leandrim
Uważam że fakt noszenia czapki ( nakrycia głowy ) ureguluje się samoistnie, nakrycie głowy z logicznego punktu widzenia ma pewne funkcje, umawianie się czy nosimy czapki czy nie jest tworem sztucznym. Sądzę że liczba czapek w bractwie będzie systematycznie rosła jednak będzie to proces w pełni spontaniczny i niekierowany determinowany tylko przez te funkcje. Ja czapkę założę, owszem ale dla konkretnego celu nie zaś dla idei regulaminu lub też naśladownictwa.

Dodatkowo, Panie i Panowie nie zapominajmy o XXI wieku, popieram dążenie do dobrego ( nawet bardzo dobrego ), godnego poziomu jednak nie bądźmy bardziej średniowieczni niz ludzie średniowiecza.

jarmułka? hmmmm... w sumie nie grzeje w głowe... :D

Re: Nakrycia głowy w bractwie ...

PostWysłany: 25 Paź 2008, 21:34
przez maras
Umawiamy się czyli robimy krok do tego żeby odtwarzac a przy tym się dobrze bawic , a nie tylko się dobrze bawic!!!
Z resztą , co ma do tego obecna logika! Dla nas ludzi XXI wieku niewiele jest logiki w tym co było dawniej, nic się nie trzyma kupy, mało przeniesiesz na dzisiejszy grunt... dlatego to jest takie fajne.

Liczba czapek bedzie systematycznie rosła? Spontaniczny proces? :D
Co tu masz na myśli?

Re: Nakrycia głowy w bractwie ...

PostWysłany: 25 Paź 2008, 22:08
przez Vega
oczywiście że nakrycie głowy wchodzi w skład minimum historycznego. nie wiedzialam ze są co do tego jakieś wątpliwości.
nakrycie głowy należy mieć i nosić. można zapomnieć włożyć :D ale nie permanentnie.
ja też nie znoszę miec czegos na głowie, ale przez sezon się przyzwyczajałam do czepka. da się.