Strona 1 z 2

Płaszcze

PostWysłany: 28 Wrz 2005, 15:55
przez Buster
Pytanie proste. Szukałem troche po necie i po moim skromnym dobytku ksiązkowym i nic nie znalazłem więc do was kieruję moje zapytanie.
Czy płaszcz z rękawami i kapturem jest w jaki kolwiek //ORT sposób historyczny?? Chodzi mi dokładnie o taki płaszcz (już widzę zniesmaczona minę gandalfa) jak te np z gwiezdnych wojen (te co je jedi nosili). Wyczytałem gdzies że płaszcz jednego z aktorów grajacych w SW był uzyty puźniej //ORT w filmie "W imię róży" jakby nie patrzeć to film jakieś podłoże historyczne ma i z tego co wiem to nawet wiernie zostało to wszystko odtworzone.
Z niecierpliwościa oczekuję na wasze opinie.

PostWysłany: 28 Wrz 2005, 17:14
przez Vega
płaszcz z kapturem jest o tyle historyczny, że występował, fakt, ale nosili takie tylko mnisi i zakonnicy. "cywile" zasadniczo nosili płaszcz i kaptur osobno.
płaszcz z rękawami mozna chyba uznac za pewna wersję szuby - stroju typowo polskiego, pochodzacego mniej wiecej z czasow Jagiełły, a z lekka podobnego do houpellande. ale i tak szuby z kapturami nie wystepowały.
<oczywiscie od kazdej zasady sa wyjatki, moze gdzies ktos cos znajdzie ze jednak tak, ale na obecny stan mojej wiedzy to jednak nie :) >

PostWysłany: 28 Wrz 2005, 20:47
przez Dwarfik
O właśnie. Korzystając z tematu zadam pytanie z czego najlepiej jest uszyć płaszcz jaki i jak? :> :> :>

To się nazywa wymagający "zadawacz pytania" :twisted:

PostWysłany: 29 Wrz 2005, 08:31
przez PodróżniczkaAyhra
popieram Vege, plaszcz z rekawami noszono w Polsce, ale zeby sie nikt nie czepial radze zrobic bez rekawow, a kaptur na guziczki :D zartuje, ale tak poważnie, to kaptur mozesz mieć doszyty, nikt nie powinien się tego czepić....

PostWysłany: 29 Wrz 2005, 12:55
przez zajonc
Odp na 2 pytania:
1. ja bym na Twoim mscu zrobil zwykly (bez rekawow) i do tego kaptursmoczy i masz przynajmniej pewnosc, ze nikt sie nie doczepi
2. najlepiej zrobic plaszcz na bazie polokregu a zrobic go z flauszu - chroni wtedy przed zimnem (mozna czasem doznac wrazenia, ze nawet za bardzo) oraz przed deszczem - nie przemaka tak szybko

PostWysłany: 01 Paź 2005, 08:36
przez ChomiC
Zrobisz szersze rękawy bez kaptura, doszyjesz stójkę izapięcia, Jeszcze tylko pas i masz hopelande.

Re: Płaszcze

PostWysłany: 23 Lip 2009, 09:36
przez zajonc
Mam pytanie odnośnie zrobienia płaszcza. Płaszcz wełniany z połowy koła. Czy w takim płaszczu daje się podszewkę?
Płaszcz ma być dla rycerstwa (czyt. później nazywanego szlachtą).

Re: Płaszcze

PostWysłany: 23 Lip 2009, 09:56
przez Vega
tak, podszewka ma byc.
tak byłoby najlepiej :)
co prawda wiekszosc z nas ma nadal płaszcze ebz podszewki, ael to sie zmieni, prawdaaaaa? :->

Re: Płaszcze

PostWysłany: 23 Lip 2009, 10:00
przez zajonc
Ależ oczywiście, że tak!!!

Asi od razu z podszewką zrobię, a do swego z czasem doszyję.

Podszewka, to chyba najlepiej len? Ewentualnie, co jeszcze? Jakieś zdobienie płaszcza wchodzą w grę? Jakaś lamówka (czy jakoś tak, w każdym razie na brzegach)?

Re: Płaszcze

PostWysłany: 23 Lip 2009, 10:17
przez Calen
Żadnych lamówek i innych wymysłów . Widzę że masz tendencje do zdobienia wszystkiego i do sukienek a'la królowa elfów :P

Re: Płaszcze

PostWysłany: 23 Lip 2009, 10:33
przez zajonc
Sama w dziale: "* Strona główna ‹ Odtwórstwo ‹ Stroje, uzbrojenie" w temacie Stroje średniowieczne podałaś link z wykrojami: http://picasaweb.google.pl/onigarasu/PAszcze, pod którym, np. na stronie 13 widać zdobienia płaszczy, więc nie rozumiem skąd ten uszczypliwy komentarz? W końcu korzystałem z Twoich podpowiedzi.

Odnośnie królowej elfów, to korzystałem ze spisu rzemieślników na stronie bagrita. Niestety nie jestem światowej klasy specjalistą w dziedzinie średniowiecznej mody damskiej, dlatego pojawiają się z mojej strony zapytania. Stawiając owe pytania liczę na kompetentne, a przynajmniej życzliwe odpowiedzi, a nie wredne przytyki. Dziękuję...

Re: Płaszcze

PostWysłany: 23 Lip 2009, 10:57
przez Vega
Calen daruj sobie przytyki do Zajonca.
Zajonczku ozdoby są dość kontrowersyjne. najlepszy byłby ewentualnie haft wykonany własnoręcznie odpowienią nicią :D Hafty bywały, czasem sobie nawet haftowano jakieś sentencje itd. Płaszcze blamowano tez futrem. Jesli płaszcz był jasny obszywano jego brzegi ciemnym materiałem, żeby się mniej brudził. Ale kto w dzisiejszych czasach bedzie sie pieprzył z haftami i futrem?...
najlepszą ozdoba dla płaszcza bedzie podszewka z ładnego materiału i ciekawe guziki/zapinka.

Re: Płaszcze

PostWysłany: 23 Lip 2009, 11:05
przez zajonc
Dzięki Vego,

odnośnie ładnej podszewki, to z czego? Len, wełna?
Co się tyczy haftów, to już od paru dni myślę nad tym tematem. Może na razie zacznę od jakiś mniejszych "pierdół", np. na sakiewce z wełny, a w przyszłości się zobaczy.

Chodziło mi też po głowie obszycie futrem. Jeśli bym się zdecydował to i tak pod uwagę wezmę jedynie sztuczne - toż taka filozofia życiowa.

Re: Płaszcze

PostWysłany: 23 Lip 2009, 11:37
przez Anariona
zajonc napisał(a):Chodziło mi też po głowie obszycie futrem. Jeśli bym się zdecydował to i tak pod uwagę wezmę jedynie sztuczne - toż taka filozofia życiowa.

To lepiej wogóle zregynuj z obszywania , byś nie naraził się na bycie obiektem szyderstw.

A tak na marginesie, pomysł z obszywaniem się i wzorowaniem na stanie rycerskim radz przemyśleć raz jeszcze. Porywając się na np. houppelande, trzeba już szczególną wagę przykładać do najdrobniejszych szczegółów, od sprzączki, nabijki do własnego namiotu i posiadania kilku giermków, itp. Idąc dalej, godzisz się wtedy na noszenie kilku warstw odzieży, sam dublet nie wystarczy.
W drugą stronę też nie radzę, byli już chłopi, którzy mieli psie pyski, tudzież chłopki noszące bogato nabijane pasy (sama ten błąd popełniałam).

Re: Płaszcze

PostWysłany: 23 Lip 2009, 12:45
przez zajonc
Jeśli chodzi od odgrywanie stanu rycerskiego, to w moim odczuciu odgrywamy jednostkę i przede wszystkim skupiamy się, aby była ona dobrze "skrojona" odpowiedni strój itd. Jeśli są możliwości na wzięcie giermków to super, ale jestem zdania, że nie jest konieczne "posiadać służbę", aby odgrywać (zwłaszcza w kwestii stroju) wyższe warstwy społeczne. Kolejna rzecz, to sprawa forsy; nie od razu Rzym zbudowano. Nie robię wszystkiego za jednym podejściem, ale mogę stopniowo do tego dążyć. Zgadzam się, że nie można robić dziwadeł typu, chłop łażący z mieczem u pasa.

Ale odeszliśmy nieco od głównego wątku...