Pierwszy Grunwald - stare znajomości

Piszta o czym chceta, jednak miej baczenie czy nie trafniejszy byłby inny dział.

Pierwszy Grunwald - stare znajomości

Postprzez zajonc » 01 Wrz 2009, 10:40

Zakładam ten temat, gdyż świat jest mały! Chcę się z Wami podzielić pewną historią, która przytrafiła się nam (czyt. Zbychu, Szczury, Panek albo dwa i Cosa; no i ja) podczas wyjazdu na pierwszy Grunwald (nie pamiętam, kiedy to było, ale zapewne koło Roku Pańskiego 1999 lub 2000).

Na Grunwald jechaliśmy wtedy PKP. Siedzieliśmy w przedziale wraz z mężczyzną wraz z synem i chłopakiem w naszym wieku - cichym niepozornym. W całym przedziale walały się jakieś pierdoły nasze, bo kończyliśmy szyć buty itd. W pewnym momencie wyszedł na chwilę z przedziału ten cichy chłopak. Ktoś z nas oparł się o jego pokrowiec, zwróciłem uwagę, aby uważał, gdyż chłopakowi pogniecie garniaka. W tym momencie zauważyliśmy, że to nie garnitur, tylko zbroja łuskowa (z jakiegoś kiepskiego aluminium, czy coś podobnego - takie czasy były). Okazało się, że chłopak też jechał na pola Grunwaldu i przez ten cały czas słowem nie pisnął o tym.:P

W Lęborku miał się dosiąść jego kumpel (również z bractwa ze Szczecina). I teraz dochodzę do tego, co mnie skłoniło do napisania tego posta: przeglądając dziś Galerię i katalog z V Turnieju Rycerskiego... w Lęborku trafiłem na zdjęcie Radka Majchrzaka z Pieszej Drużyny Michała von Manteuffla - po był właśnie ten kumpel "ze Szczecina", który się do nas dosiadł. Parę razy widzieliśmy się jeszcze na późniejszych Grunwaldach, ale to bardziej przypadkiem. A teraz patrzę, że to ktoś dobrze naszemu Bractwu znany.

Czy Wy też mieliście takie "spotkania" niespodziewane po latach?

(mam jeszcze 2 historyjki na temat niespodziewanych spotkań, ale to na inny raz)
"Wszystko, czego potrzebują źli ludzie, by odnieść tryumf, to bezczynność dobrych." - Edmund Burke
Awatar użytkownika
zajonc
Kompani
 
Posty: 197
Dołączenie: 07 Lut 2005, 01:11
Miejscowość: z K.K.R.

Re: Pierwszy Grunwald - stare znajomości

Postprzez Vega » 01 Wrz 2009, 16:09

zajonc a pamietasz tych Włochów co z nimi pilismy??
jeszcze rok i dwa lata później byli i nas pamiętali :)
ostatnio ich nie widzialam ale podobno tez byli.
Aut bibat, aut abeat!
Cyceron
Awatar użytkownika
Vega
Kompani
 
Posty: 1222
Dołączenie: 16 Mar 2005, 18:59
Miejscowość: z gwiazdozbioru Lutni

Re: Pierwszy Grunwald - stare znajomości

Postprzez Gandalf » 01 Wrz 2009, 20:50

A ja Włochów widzę co roku i nawet na zeszłorocznym Wolinie. I zawsze sobie miłe pogawędki z Ulissesem urządzam. :-)
A ze starych znajomości to stara ekipa (jeszcze z pierwszych Grunwaldów), pewnie pamięta zŁODZieja. Właśnie jest w Ustroniu Morskim i ma ochotę się z nami spotkać. Termin spotkania w piątek. Chętni? :-)
The Madness is out there!
Awatar użytkownika
Gandalf
Bractwo
 
Posty: 7764
Artykuły: 2
Zdjęcia: 196
Dołączenie: 14 Paź 2004, 18:37
Miejscowość: A kto pyta?

Re: Pierwszy Grunwald - stare znajomości

Postprzez zajonc » 02 Wrz 2009, 15:36

Ło matulu, zŁODZiej, kurcze blade. Kupe lat. Pamiętam, pamiętam. Coś koło 2003 roku był na Grunwaldzie (wtedy Chorągiew Nadreńska) pod naszym sztandarem - ciekawe, czy skończył już szkołę dla strażaków?

Odnośnie Włochów też pamiętam.:) Najbardziej lubili, jak mówiliśmy na nich "Włochy", bo im się kojarzyło z Chewbaccą z Gwiezdnych Wojen.

A ja mam jeszcze jedną historyjkę (nawet dwie, ale na razie jedna).

Czy ktoś pamięta jeszcze pierwszy festyn w Sierakowie Sławieńskim? W Wiosce Hobbitów, gdy dopiero powstawała?
Braliśmy wtedy udział jako bractwo (a właściwie bractwo i kumpa innych ludzi - jacyś znajomi) we wspieraniu tej inicjatywy. Wtedy Gandalf został Gandalfem, chociaż wcale na tę imprezę nie pojechał;), nie wiem tylko, czy Elf "z tamtąd" nie wziął swej ksywki?
Ale wracając do meritum. Był tam student z Poznania - łucznik, Mateusz - pomagał przy budowie domku Bilba. Jak się okazało to znajomy mojej znajomej, która też wtedy na festynie była. Zgadaliśmy się po kilku ładnych latach, że oboje tam byliśmy - żeby było śmieszniej, to Rozbójnicy (ja, Ernest niejaki i Maćku-Pićku) napadliśmy na nią i jej dwójkę znajomych - w ramach okupu poszli nam kupić po lizaku - bywają jeszcze dobroduszni ludzie.:D Świat jest mały.
Spotkałem tam też psycholog szkolną z mojego liceum - Bronka.
A... i jeszcze pamiętam nasz, Rozbójników, atak na obóz rycerzy, jak zostałem otoczony przez Elfa i spółkę. Broniąc się prawie zabiłem konia, gdyż machałem nad głową wielką maczugą. Śmiesznie było wtedy.
"Wszystko, czego potrzebują źli ludzie, by odnieść tryumf, to bezczynność dobrych." - Edmund Burke
Awatar użytkownika
zajonc
Kompani
 
Posty: 197
Dołączenie: 07 Lut 2005, 01:11
Miejscowość: z K.K.R.

Re: Pierwszy Grunwald - stare znajomości

Postprzez Gandalf » 02 Wrz 2009, 22:56

W Sierakowie nie byłem (jakiś wyjazd na wesele czy coś było), ale ksywkę rzeczywiście wtedy dostałem. To dobrze pamiętam, bo miałem za Gandalfa robić. :-)
The Madness is out there!
Awatar użytkownika
Gandalf
Bractwo
 
Posty: 7764
Artykuły: 2
Zdjęcia: 196
Dołączenie: 14 Paź 2004, 18:37
Miejscowość: A kto pyta?


Powróć do Karczma

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 15 gości