Mam
jeden stół do bitewniaka. Wpadać do mnie można od rana, siedzieć można do wieczora. Możemy wypalić grilla. Jedna bitwa, tak myślę i tako rzeczę. Za dużo bałaganu na dwie na raz. Co więcej ja nie muszę grać.
choć zrobię rozpiskę. Posiedzimy, pogadamy, pokomentujemy. Będzie czas - a myślę że będzie to zagramy drugą bitwę.
Skoro ja jestem gospodarzem to proponuję 2500 na armię. Nie upieram się ale proponuję.
Tereny mam. Tyle ile trzeba.
Stół ustawiam na dębowych kołkach, wysokość stołu - 10 cm nad poziomem podłogi
- nadal stół. Weźcie jakieś poddupnki, mogą być średniowieczne. Chata otwarta od 10.00 AM, przyjedziecie później - cóż - trudno
.
Dajcie znać kiedy będziecie, piątek rozumiem... czekam na godzinę.
Pozwolę sobie pozdrowić starodawnym pozdrowieniem White Lionów
"Darz Bór"
Quod me nutrit me destruit ...