Śpiewam sobie a muzom....

Piszta o czym chceta, jednak miej baczenie czy nie trafniejszy byłby inny dział.

Śpiewam sobie a muzom....

Postprzez PAnek » 25 Paź 2004, 23:47

Skoro to dziedziniec zabaw, a poezjia zapewne uciecha dla duszy jest, a że widziałem, że niektórzy w rymy się bawią, więc daj wam pole do popisu. Wyżywajcie się tu artystycznie do woli, tylko proszę bez żadnych banałów :>

Przy najbliższej okazji dodam tu coś od siebie. Oczywiscie w mym PAnkowym Mrocznym klimacie :twisted:
A niech mi sie tylko który śmiać zacznie, to normalnie na strzępy rozniosę.

cosik a propo mroku w Mrocznym PAnku:

"W głębi jestestwa mego czai sie potwór okrutny
Boję sie przyznac do tego lecz jest on częścią mej duszy
Demon ten z piekła rodem walczy z mym duchem zaciekle
Wydostać chciałby się wreszcie na bytu mego powierzchnię
Zawładnąć pragnie mym ciałem by groze siać i zniszczenie
Choć walki znim nie przegralem czuje jej trud i zmeczenie"

Mroczny PAnek potrafi tez cos stworzyc nie tylko niszczyc
....ADMIN USUNĄŁ PODPIS! ZŁY ADMIN!...
:twisted: PAnek się z nim policzy :twisted:
Zapraszam. :D
1..2...3.... :boks:
Awatar użytkownika
PAnek
Bractwo
 
Posty: 1925
Zdjęcia: 0
Dołączenie: 19 Paź 2004, 09:38
Miejscowość: Z mroku nocy

Postprzez Zwiastun » 03 Lis 2004, 15:16

PAnek napisał(a):a ze widzialem ze niektorzy w rymy sie bawia


Nie no PAnek, uraziłeś mą dusze artystyczną :(

Siedzi zwiastun urażony, PAnek go obraził wielce,
Siedzi zwiastun urazony, urażone jego serce.
Lecz gdy miecz mój wezme w ręke,
Ku niebiosom wzniose, klękne,
To zobaczysz iż zabawa,
Się zrobiła nieco krwawa.
Drżyj więc nędzny rycerzyku,
Na dźwięk śmiertelnego krzyku,
który w nocy cię dopadnie,
skaze duszy twojej skradnie.
Spoglądam w szklane oko waszego przerażającego Jahwe, szarpię go
za brodę; wznoszę szeroki topór i rozpoławiam jego wyżartą przez
robaki czaszkę! - Biblia szatana, piekielna Diatryba (Ogień)
Awatar użytkownika
Zwiastun
 
Posty: 153
Dołączenie: 17 Paź 2004, 15:24
Miejscowość: Z nienacka

Postprzez Zwiastun » 03 Lis 2004, 17:25

(Ze względu na treść Masakryczno-Rasistowską wątpie że ów wiersz pójdzie na strone :twisted: )

Ostatni marsz KKR
Trening w końcu się zakończył, bowiem nikt już nie miał czasu,
każdy jednak idąc słyszał, dziwne szmery, mruki z lasu.
Uniesione głowy braci, chwały aura jaśniejąca,
Każdy bardzo był szczęśliwy, śpiewał każdy z nas do słońca.

Dziwne mruki wnet ustały, martwą cisze powodując,
Nikt z nas nic nie zauważył, śpiewał dalej, maszerując.
I wtem z lasu wyskoczyły, niczym bestie krwi spragnione,
A na twarzach ich cierpienie, czarne ich skrzydlate konie.

Chociaż każdy z nas był wielki, każdy z nas był doświadczony,
to nasz opór nie był wielki, bowiem każdy był zmęczony.
JarJar pierwszy w szyku stanął, tarczą dzielnie zablokował,
jednak bełt z mosiężnej kuszy... tego strzału nie sparował.

Fazik z łukiem celnie strzelał, wrogów z koni pozdejmował,
jednak łucznik tarczy nie miał, więc topora nie sparował.
Chomic pomóc tak się starał, mieczem mężnie wymachując,
Cep bojowy jednak trafił, ciało jego masakrując.

Orthank w płytach z mieczem w ręku, jeźdźca zranił, ucieszony,
Jednak za plecami jego, widniał topór, zakrwawiony
Zwiastun z dwoma toporami, zabił jeźdźca choć jednego,
jednak bełt z mosiężnej kuszy, z nóg powalił także jego.

Gandalf choć ostatni żywy, bronił się jak należało,
By go dobić z nóg powalić, czterech jeźdźców było mało
Jednak znów coś zabłysnęło, wzrok Gandalfa przykuwając,
Znów wyleciał bełt kusznika, serce brata przebijając.

Choć zginęli dumni byli, iż swe życie tak stracili,
I honoru, przewodnika, dzielnie walcząc nie splamili,
Tak zginęli, ramie w ramie, walcząc razem i padając,
teraz lecą, na pegazach, do niebiańskich bram zmierzając.

I wtem szczeniak się obudził, bardzo głupi i szalony,
czy nie wiedział, iż KKR, wielki jest, niezwyciężony?
Dajmy wrogom chociaż śnić, jak nas w bitwie powalają,
Bo w realnym naszym świecie, nigdy się nie doczekają.

Zwiastun
Awatar użytkownika
Zwiastun
 
Posty: 153
Dołączenie: 17 Paź 2004, 15:24
Miejscowość: Z nienacka

Postprzez Raziel » 03 Lis 2004, 19:18

ZABÓJCA RODU

Dla kogo dzwoni broń?
Dla kogo modlitwa płacze?
Chyl się przed wojną
Nazwij to religią

Niektóre rany nigdy się nie goją
Niektóre łzy nigdy nie
Wyschną dla nieprzyjaznego
Zapłaczą dla ludzkości

Nawet śmierć płacze
Jej jedyne ukojenie
Zabij przyjaciela, nie obchodzi mnie to
Dzieci orchidei, zaślepiony wzrok

Trzeba zrozumieć
Nie trzeba przebaczyć
Żadnej prawdy, żadnego sensu aby naśladować

"Stojąc na przeciw tego nieznośnego strachu, jakby spotkać starego przyjaciela"
"Czas umierać biedni koledzy, wy sprawiliście mnie takim"

"W tym świecie miliona religii, każdy modli się tak samo"
"Twa modlitwa jest próżna, wkrótce wszystko się skończy"
"Ojcze pomóż mi, zachowaj mi miejsce przy tobie"
"Nie ma żadnego Boga, Nasza wiara jest tylko dla nas"

"Żaden bohater, jeśli nie umrzecie, nasz gatunek pożera zranionych."

"Napojona krwią twych ofiar
Czuję twój litości-chcący ból,
Rządzę sławy, śmiertelną grę"

"Uciekaj ze swoim bezgrzesznym ludem"

"Dobre łona wynosiły złych synów"
Przeklinając, Boże, dlaczego?
Upadająca za każde kłamstwo
Wina żyjących ofiar
W nas nazawsze

15 zniczy
Zbawiciele tego świata
Zamieszkali w hipokryzji:
"Jak mogliśmy się tego spodziewać?" [/b]
ImageImageImageImage
Awatar użytkownika
Raziel
 
Posty: 121
Dołączenie: 17 Paź 2004, 15:16
Miejscowość: Koszalin

Postprzez Buster » 03 Lis 2004, 20:16

A gdzie ja??? Jak mogłeś o mnie zapomnieć???

Stanął Buster dzielny młody, srebrny miecz w dłoni ściska.
Nie pomogła mu przeszywka i zabili go z koniska.

Chociaż możesz napisać też o moim tryiumfie.
JESTEM ULTRASEM!!

Gandalf napisał(a):A jak jest Buster to nie może nie być jaj bo to się wyklucza.
Awatar użytkownika
Buster
 
Posty: 757
Artykuły: 2
Dołączenie: 16 Paź 2004, 12:49
Miejscowość: Z odchłani czasu, zza siedmiu mórz, z odległej galaktyki itp...

Postprzez Orthank » 13 Lis 2004, 21:30

troche tam pisalem od czasu do czasu.... to nie rytulal jakiś , nie wycinać tego :P

"inwokacja "

Ogniu który w duszy płonie
Ty coś starszy jest od Bogów
Natchnij mocą moje dłonie
Siłą demonicznych rodów !

ty co dzierżysz berła mocy
i zamknięte trzymasz bramy
użycz mocy ! uzycz siły !
wzniose wrogów twych kurchany

no i narazie tyle zeby wam smaku narobić .... szczerze mowiąc to niepamiętam reszty a jest gdzieś z dziesięć zwrotek , nie chce mi sie szukać :P
Czarne zastępy dusz , drwią z marności ciał....
Awatar użytkownika
Orthank
Kompani
 
Posty: 47
Dołączenie: 19 Paź 2004, 07:24
Miejscowość: koszalin

Postprzez PAnek » 28 Lis 2004, 17:37

niektorzy lubia sobie popisac czasem jakies male wypracowanko, opowiadanko czy jak to sie zwie
moze ja zaczne:

Z glebokiego snu wyrwal go przeszywajacybol.
Fala cierpienia, szarpiac kazdy nerw, przetoczyla sie niczym tajfun przez jego cialo odbierajac mu oddech. Tylko sila woli zmusil sie by opanowac spazmy jaki targaly jego cialem i lapczywie zaczerpnal powietrza. Nie zdarzyl sie nim jeszcze nacieszyc, gdy zaniosl sie kaszlem- gaz, ktorego przed chwila pozadal z takim utesknieniem wypalal mu pluca.
Powracajaca swiadomosc pogorszyla tylko sytuacje. Zdal sobie sprawe z tarapatow w jakie wpadl. Urywki zdazen zaczely ukladac sie w jedna calosc. Odzyskiwal pamiec a wraz z nia z mgly wylonila sie, zdawaloby sie nieskonczona wiedza, ktora przez wieki zdobyl. W mgnieniu oka postawil wokol siebiew bariere ochronna i silnym uderzeniem mocy rozwial otaczajace jego ciagle skulona postac opary. Przez dluzsza chwile lezal bez ruchu czekajac az powroci mu krazenie w skostnialych czlonkach. dopiero teraz zaczal odbierac bodzce jakie docieraly do niego zewszad. Lezal na zimnym, kamiennym bruku wsrod jakiejs blizej nie okreslonej mazi. W powietrzu czuc bylo stechlizne, odor draznil jego sluzowki i dzial niczym soda trzezwiaca.......


no to tyle moich wypocin
kiedys chcialem cos napisac lecz skonczylo sie na tym fragmencie jaki wyzej zaprezentowalem
Mroczny PAnek znow pokazal swoje prawdziwe oblicze :twisted:
....ADMIN USUNĄŁ PODPIS! ZŁY ADMIN!...
:twisted: PAnek się z nim policzy :twisted:
Zapraszam. :D
1..2...3.... :boks:
Awatar użytkownika
PAnek
Bractwo
 
Posty: 1925
Zdjęcia: 0
Dołączenie: 19 Paź 2004, 09:38
Miejscowość: Z mroku nocy

Postprzez Allemea » 01 Gru 2004, 13:22

Mialam ten kawalek wrzucic dwa dni temu, ale mi sie nie podoba (choc KTOS twierdzi inaczej), musze to troche przerobic. Mam nadzieje ze dzis mi sie uda (w koncu). Aaaaaa wlasciwie wkleje to co mam, moze nastepnym razem wyjdzie mi lepiej. Nie przejmujcie sie za bardzo bo to gniot wyszedl, ale moze wykombinujecie cos dalej :) powodzenia :)

Drobna dziewczeca postac biegla przez ulice Narmo. Zapomnianego miasta, dawno temu zamknietego pod ziemia. Uliczki nie nalezaly do zbyt szerokich. Wszez moglo isc obok siebie co najwyzej czterech roslych mezczyzn. Jedynie glowna ulica byla szersza. Wszystkie byly wylozone kocimi lbami, ktore ranily bose stopy biegnacej dziewczyny. Przy niektorych domach tlily sie lampy oliwne. Nie dawaly jednak zbyt wiele swiatla. Ledwo mozna bylo dostrzec drzwi domow przy ktorych wisialy.
Raz po raz zaslepiona strachem i cisnacymi sie do oczu lzami dziewczyna potykala sie o wystajace kamienie. Nie przestawala jednak biec przestraszona wciaz slyszanymi za nia krokami i odglosami nawolywania. Biegla nie przystajac ni na chwile, do piersi przyciskajac mala na pretce zrobiona paczuszke. Zmeczenie nie dawalo jej oddychac. Desperacko rozgladala sie za jakas kryjowka, gdzie mogla by odpoczac. /Prosze... prosze.../ - myslala - /Nie moge przeciez tak umrzec... nie tutaj.../. Zatrzymala sie na moment, aby wybrac ktoras z bocznych drog. Wybrala ta po prawej stronie. Nie miala juz sil stawiac krokow. Stopy krwawily, a same nogi staly sie ciezkie, jakby odlane z olowiu, odedech krotki, przerywany, sprawial bol. Uliczka byla ciemniejsza niz droga glowna. Oczy pomimo, ze przyzwyczajone do ciemnosci niewiele potrafily dojrzec, a potegowalo to jeszcze wyczerpanie organizmu. Slaniajac sie biegla, reka przytrzymujac sie scian budynkow, gdy niespodziewanie potknela sie o cos duzego i upadla. Paczuszka potoczyla sie do przodu, zatrzymujac sie przy scianie domu. Dziewczyna chciala sie podniesc, ale nie miala na to juz sily. Oddychala slabo zwrocona twarza do ziemi. W glowie dudnily jej odglosy krokow i te przerazliwe wrzaski przesladowcow. Juz jej to nie obchodzilo. To calkiem bez znaczenia czy umrze tutaj czy w zimnych lochach wiezienia. Pewne ze w wiezieniu umierala by dlugo, a ci skoncza z nia szybko. Nie sprostala zadaniu choc sie starala, ale to juz nie wazne....
ImageIn The Land Of Mordor Where The Shadows Lie
Image
Uroboros. Coś się kończy, coś zaczyna...
Awatar użytkownika
Allemea
Przyjaciele
 
Posty: 183
Dołączenie: 15 Paź 2004, 20:52
Miejscowość: Ithilien

Postprzez Zwiastun » 01 Gru 2004, 15:39

...Stał sam pośród martwych przyjaciół, rzekomo zdobyte wzgórze miało jeszcze ostatniego obrońce. Wiedział, że owego wzgórza obronić nie może, ale czuł, że bronić go musi. Zewsząd słyszał jęki konających przyjaciół, braci, z którymi przez lata wyruszał na wyprawy i walczył i ginął ramie w ramie. Wtem wrogie wojska zauważywszy go ruszyły szybkim krokiem w jego strone. Ich czarne krzyże uniesione pod nieboskłon oznajmiały, iż wygrali tę bitwe, lecz gdy sztandarowy dojrzał ostatniego obrońce, zaśmiał się i na chwile opuścił sztandar. Obrońca nie miał siły, padał ze zmęczenia, a jednak jakaś cudowna siła nakazała mu stać, stać godnie z uniesionym mieczem i oczekiwać na to, co ma nadejść. Z wrogiej grupki w jego strone ruszyło trzech krzyżaków, drwiąc z niego i wyzywając, jednak gdy rzekomo konający obrońca skoczył z dzikim krzykiem powalając pierwszego, uśmiech znikł z ich wysuszonych warg. rzucili się na niego jednocześnie, lecz on niczym krwiożercze zwierze zamiast uciekać, wbiegł na nich błyskawicznie tnąc obu. Spojrzał na stojących w oddali... choć z ust kapała mu krew oczy śmiały się... Wtem wrogi dowódca chcąc zakończyć widowisko wziął do ręki kusze i strzelił obrońcy w noge.
Ten padł na ziemie, po czym resztką sił wstał i zaczął biec w ich strone. Kolejny bełt trafił w ramie, przebijając blachy i zatrzymując na chwile obrońce. Krew spływała mu po kolczudze, twarz nabrała sinych barw lecz stał, kilkadziesiąt metrów od wrogów. Ostatnim jego widokiem był podnoszony w góre sztandar i wymierzona w jego strone kusza...

Zwiastun też książki pisał niegdyś ;)
A co do powyższegoooooooooooooooo CZĘŚĆ DALSZA JUŻ W KIOSKACH!!!! :P
Awatar użytkownika
Zwiastun
 
Posty: 153
Dołączenie: 17 Paź 2004, 15:24
Miejscowość: Z nienacka

Postprzez PAnek » 02 Gru 2004, 20:45

jakos Allemea mnie do dalszego pisania zmusila wiec cos wyskrobalem
nie wiem jakie to jest i ocene pozostawiam wam

.....Gdzies z oddali dochodzily do niego dziwne odglosy, nie potrafil ich zidentyfikowac choc wydawaly sie znajome. Mial nieodparte wrazenie, ze mimowoli doswadczy z bliska ich nature. Instynkt samozachowawcczy, ktory w tych czasach pozwalal "szczesliwym" jego posiadaczom przezywac zgroze istnienia w niekonczacych sie mekach, gdyz latwiej bylo umzec uwalniajac sie od chaosu brutalnej rzeczywistosci, podpowiadal mu, ze nie moze dluzej pozostac w tym miejscu.Szczegolnie, ze nie wiedzial jak dlugo byl pozbawiony przytomnosci oraz ,z czego zdal sobie dopiero sprawe, gdzie wlasciwie sie znajduje.
Wyprawa jego objeta byla scisla tajemnica i nawet w Bractwie wiedzieli o niej tylko nieliczni. Wyjezdzal w pospiechu pod pretekstem zbadania dziwnych zjawis na Pograniczu.
Nie bylo jednak czasu na dywagacjie polityczne, musial jak najszybciej rozeznac sie w sytuacji. I tak jak uczy sie nowicjuszy przed pierwszym kontaktem z silami, ktorych zwykly smiertelnik nie pojmuje tak on zamknal oczy i pograzyl sie w ciemnosci starajac sie skupic cala swoja wewnetrzna energie w jednym punkcie. Po mimo ze robil to juz tysiace razy po raz pierwszy przyszlo mu to z niemalym trudem-Musialem stracic wiele sily, lecz w jaki sposob?-pomyslal zapominajac, ze jeszcze jako mlokos, gdy zaczal pobierac nauki robil to automatycznie zadziwiajac swoich opiekunow. Mial sie dopiero przekonac iz to nie jego slabosc a cos niepojetego ingeruje w prawa zadzace swiatem starajac sie go sobie podporzadkowac.
Po krotkiej chwili wysylajac swoja swiadomosc we wszystkich kierunkach udalo mu sie zbadac otoczenie. W jego umysle szybko zarysowal sie obraz przestrzeni w obrebie kilkuset metrow. Wyczol kilka wiekszych skupisk szybko przemieszczajacych sie po labiryncie waskich uliczek. Wygladalo na to ze czegos szukaja, albo KOGOS uzmyslowil sobie czujac potrzebe przemieszczenia sie w ustronne miejsce. Zapominajac o wczesniejszym zbadaniu swego stanu gwaltowniym ruchem podniusl sie. Momentalnie stracil rownowage i zmuszony byl oprzec sie o oslizgla, zarosnieta czyms mchu podobnym sciane. Jego cialo cialo drzalo, miesnie przeszywal gleboki bol. Chcial zrobic krok naprzod, lecz nogi odmuwily mu posluszenstwa uginajac sie pod mim. -Nie, to nie jest normalne-zauwazyl-cos bylo nie tak. Co sie ze mna stalo?-lecz nie potrafil sobie przypomniec. Malo kto przewyzszal go moca, choc byl jeszcze mlody i nie osiagnal jeszcze pelni swoich mozliwosci. -Oby pamiec mi wrocila nim ponownie napotkam swoich oprawcow- przez mysl mu nie przeszlo ze byl tylko jeden i ze cudem wyszedl z tego spotkania zywy. Czas mial pokazac czy to ocalenie nie bylo tylko odroczeniem wyroku.
Z zamyslenia wyrwal go plytki przerywany ciszym szlochaniem oddech dochodzace z cienia tuz przed nim. Gdy tylko oczy przyzwyczaily sie do panujacego polmroku ujzal ku swojemu zaskoczeniu lezaca na bruku drobna postac. Po ksztaltach poznal w niej kobiete.-Jak to mozliwe ze jej nie wyczol?-NIe bylo czasu by sie nad tym zastanawiac, moze pozniej uda sie to ustalic. Teraz musi sie dowiedziec kim ona jest i co tutaj robi oraz co sie tutaj dzieje....


dobra mam dosc przpisywania

dlaczego nie moza tego tak poprostu skopiowac do kompa
ctrl+c a potem ctrl+v i wszystko by bylo takie proste
no nic jak tu wroce to kolejne pol strony przepisze

Mroczny PAnek idzie dalej twozyc :twisted:
Ostatnio edytowany przez PAnek, 03 Gru 2004, 18:23, edytowano w sumie 1 raz
....ADMIN USUNĄŁ PODPIS! ZŁY ADMIN!...
:twisted: PAnek się z nim policzy :twisted:
Zapraszam. :D
1..2...3.... :boks:
Awatar użytkownika
PAnek
Bractwo
 
Posty: 1925
Zdjęcia: 0
Dołączenie: 19 Paź 2004, 09:38
Miejscowość: Z mroku nocy

Postprzez PAnek » 04 Gru 2004, 23:07

narazie tyle wymyslilem
moze narazie nie rozkrecam tego za bardzo ale powoli ksztaltuje, przynajmniej w glowie, obraz calosci
nie wiem jakie cechy chcialabys aby posiadala twoja bohaterka dlatego jeszcze nie doszlo do konfrontacji(zatrzymalem sie tuz przed)
wlasciwie to nie wiem co teraz zrobic
mialem taki pomysl by prowadzic tak jakby dwa opowiadania w jednym, dwie historie kolo siebie ktore by sie w kluczowych momentach laczyly
drogi bohaterow pozornie niezwiazane lecz przecinajace sie co jakis czas
to daloby swobode twozenia obojgu i nie ograniczaloby zadnego
no ale nie wiem co ty o tym myslisz

Mroczny PAnek lubi taka wspolprace :twisted:
....ADMIN USUNĄŁ PODPIS! ZŁY ADMIN!...
:twisted: PAnek się z nim policzy :twisted:
Zapraszam. :D
1..2...3.... :boks:
Awatar użytkownika
PAnek
Bractwo
 
Posty: 1925
Zdjęcia: 0
Dołączenie: 19 Paź 2004, 09:38
Miejscowość: Z mroku nocy

Postprzez Allemea » 05 Gru 2004, 19:56

Panku, ja wlasnie tez dlatego zatrzymalam sie w tym momencie bo nie wiedzialam za bardzo co dalej zrobic z watkiem. Mam w glowie ledwie zarys przeszlosci bohaterki, a co do przyszlosci to wogole nie mam zadnych koncepcji ;/ Najlepiej by bylo jakbysmy mogli pogadac o tym na gg, bo bez sensu wydaje mi sie omawianie tego tutaj. Popsujemy reszcie forumowiczow zabawe :) Wiec jak bedziesz na gg to sie odzywaj i jakos sie dogadamy :)
ImageIn The Land Of Mordor Where The Shadows Lie
Image
Uroboros. Coś się kończy, coś zaczyna...
Awatar użytkownika
Allemea
Przyjaciele
 
Posty: 183
Dołączenie: 15 Paź 2004, 20:52
Miejscowość: Ithilien

Postprzez DarkWolf » 17 Gru 2004, 23:57

Też napisałem coś i myśle że jest gotowe do opublikowania.
Jednak nie jest to pisane z nudów lecz z potrzeby duszy....... :>

Cichy... , ten kto umie usłyszeć go może,
Zły i groźny... , lecz honorowy i sprawy,
Czarny jak noc... , mimo to dusze ma jasną,
Z pozoru obojętny... , lecz lojalny i czuły.

Kim jestem?
Wszystkim,
a za razem niczym.

Ale jedno jest pewne...
Wilkiem jestem!
Miecz przeznaczenia ma dwa ostrza ,
jednym jest Los ,
a drugim jest śmierć
Awatar użytkownika
DarkWolf
 
Posty: 44
Dołączenie: 22 Paź 2004, 15:45
Miejscowość: Szczecin

Postprzez Demogorgon » 18 Gru 2004, 23:59

Mam pytanko, czy moge sie doączyć do waszego opowiadania.To byby moj debiut- moze udany?prosibym jednak o jakies wytyczne, macie moze jakis konkretny pomys czy wszystko bedzie sie dzialo spontanicznie??
Awatar użytkownika
Demogorgon
Kompani
 
Posty: 328
Dołączenie: 17 Paź 2004, 15:18
Miejscowość: Civitatis Hollandt in Borvssia

Postprzez PAnek » 19 Gru 2004, 11:57

powiedzmy ze mam juz pewien zarys wydazen ale co do konkretow to raczej spontanicznie sa twozone
jak sie spotkamy to pokaze ci zarys historyczny i opowiem o moim pomysle
no ogolnie to ja mam swojego bohatera
Allemea ma juz swoja bohaterke
no to moze i tobie kogos znajdziemy(cos demonicznego)

Mroczny PAnek zaprasza wszystkich do twozenia :twisted:
....ADMIN USUNĄŁ PODPIS! ZŁY ADMIN!...
:twisted: PAnek się z nim policzy :twisted:
Zapraszam. :D
1..2...3.... :boks:
Awatar użytkownika
PAnek
Bractwo
 
Posty: 1925
Zdjęcia: 0
Dołączenie: 19 Paź 2004, 09:38
Miejscowość: Z mroku nocy

Następna

Powróć do Karczma

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] oraz 8 gości