Maszyna do zabijania
Julian Tuwim napisał(a):
Ballada o PierdzeniuOd pradziadków w całym świecie
Kogo kolka dupie gniecie
Każdy sobie pierdzi chętnie
Cicho, smutno lub namiętnie.
Pierdzą księża dobrodzieje
Panny, szlachta i złodzieje
Nawet Papież choć je miernie
Też czasami sobie pierdnie.
Pierdzą ludzie na stojąco
Na siedząco i nie chcąco
Pierdzą nawet przy kochaniu
By do taktu jak przy graniu.
Więc dziewczęta w wieku kwiecie
Pierdzą cicho jak na flecie
A w poważnym wieku damy
Wypierdują całe gammy.
Jeden w jadle przebrał miarkę
Bo miał w dupie oliwiarkę
Gdy chciał pierdnąć dla odmiany
Osrał okna, piec i ściany.
A Jąkała w oknie stoi
Dupę ściska bo się boi
Chciał by sobie puścić bąka
Lecz w pierdzeniu tez się jąka
Jak na całym wielkim świecie
Kogo kolka w dupie gniecie
Każdy sobie pierdzi chętnie
Cicho, smutno lub namiętnie.
Bilet miesięczny na okaziciela
Bilet miesięczny na okaziciela
Bilet miesięczny jest na okaziciela
Upoważnia do przejazdów jednej osoby
W komunikacji dziennej i nocnej
Na terenie miasta.
Bilet miesięczny jest na okaziciela
Bilet upoważnia do przejazdów liniami nocnymi,
Do biletu dziesięciodniowego nie wolno stosować dopłat
W postaci biletów jednorazowych.
Bilet dziesięciodniowy jest ważny przez dni dziesięć.
Bilet miesięczny jest na okaziciela
Okresowy bilet na okaziciela uprawnia do wspólnego przejazdu
W soboty z jednym dzieckiem do lat trzynastu,
W dni świąteczne z jednym obcym dzieckiem
Lub dwojgiem własnych dzieci do lat trzynastu.
Poranek wczesny
Jadę pospiesznym
Wprost do Warszawy
Załatwiać sprawy
Pociąg o czasie
Ja w drugiej klasie
Wagon się kiwa
Piję trzy piwa
Łódź Niciarniana
W pęcherzu zmiana
Pęcherz nie sługa
A podróż długa
Ruszam z tej racji
Do ubikacji
Kto zna koleje
Wie, jak się leje
To, co trzęsie się
W Los Angelesie
Formę osiąga
W polskich pociągach
Wyciągam łapę
Podnoszę klapę
Biada mi biada
Klapa opada
Rzednie mi mina
Trza klapę trzymać
Łokieć, kolano
Trzymam skubaną
Celuję w szparkę
Puszczam Niagarkę
Tryska kaskada
Klapa opada
Fatum złowieszcze
Wszak wciąż szczę jeszcze
Organizm płynną
Spełnia powinność
Najgorsze to, że
Przestać nie może
Toczę z nim boje
Jak Priam o Troję
Chcę się powstrzymać
Ratunku ni ma
Pociąg się giba
A piwo spływa
Lecę na ścianę
Z mokrym organem
Lecąc na drugą
Zraszam ją strugą
Wagonem szarpie
Leję do skarpet
Tańcząc Czardasza
Nogawki zraszam
O, straszna męko
Kozak, flamenco
Tańczę, cholera
Wzorem Astair'a
Miota mną, ciska
Ja organ ściskam
Wagon się chwieje
Na lustro leję
Skład się zatacza
Ja sufit zmaczam
Wszędzie Łabędzie
Jezioro będzie
Odtańczam z płaczem
La Kukaraczę
Zwrotnica, podskok
Spryskuję okno
Nierówne złącza
Buty nasączam
Pociąg hamuje
Drzwi obsikuję
I pasażera
Co drzwi otwiera
Plus dawka spora
Na konduktora
Resztka mi kapie
Na skrót PKP
Wreszcie pomału
Brnę do przedziału
Pasażerowie
Patrzą spod powiek
Pytania skąpe
Gdzie pan wziął kąpiel?
"Warszawa, Boże!
Nareszcie dworzec!
Chwilo szczęśliwa
Na peron spływam
Walizkę trzymam
Odzież wyżymam
Ach, urlop błogi
Od fizjologii
Ulga bezbrzeżna
Pociąg odjeżdża
Rusza maszyna
Hen w dal
Po szczy...
Po szynach.
Powodowana nagłą potrzebą fizjologiczną zakonnica wchodzi do baru. W
barze panuje standardowy zgiełk, jednak co parę minut gaśnie światło
i cała sala zaczyna wiwatować. Zakonnica podchodzi do baru i pyta,
gdzie znajdzie to toaletę.
- Tu, po lewej, ale nie powinna siostra tam chodzić.
- Czemu nie? - pyta zaskoczona zakonnica
- Bo w toalecie stoi posąg nagiego mężczyzny, przykrytego jedynie listkiem figowym.
- Nie szkodzi - odpowiada zakonnica - nie będę patrzyć w jego stronę.
Zakonnica idzie do toalety. Kiedy wraca do baru, zastaje standardowy
barowy hałas. Jednak kiedy goście zauważają jej wejście, przerywają
rozmowy i zaczynają bić jej brawo. Zakonnica, zaskoczona, pyta barmana.
- Proszę pana, o co im chodzi, biją mi brawo, bo byłam w toalecie?
- Nie, biją brawo, bo została siostra jedną z nas - odpowiada barman.
- Nadal nie rozumiem - mówi wciąż zaskoczona zakonnica.
- Widzi siostra, ilekroć ktoś uniesie listek na posągu, w barze
gaśnie światło.. a siostra tu zrobiła prawie dyskotekę ;]
Pewien dzentelmen biegnie co tchu do toalety, czuje, ze za
chwile zrobi w spodnie... Gdy dociera na miejsce oczom jego
ukazuje sie najgorszy z mozliwych w takiej sytuacji koszmar:
Przed meskim WC kolejka na 30 metr w. Dlugo sie nie zastanawiajac pedzi do
damskiej toalety:
- Blagam niech mnie pani wpusci bo zaraz bedzie bardzo zle! -
prosi pisuardesse.Babcia klozetowa ulitowala sie ale ostrzega:
- Niech pan pod zadnym pozorem nie naciska czerwonego guzika!
Szczesliwy facet laduje w kabinie i z wielka ulga zalatwia swoj
interes.Siedzi sobie, spoglada rozanielony przed siebie
i widzi trzy przyciski:niebieski, zielony i czerwony.
Zaciekawiony naciska niebieski i czuje przyjemne laskotanie delikatne
pocieranie a za chwile glo?no z glosnika informuje:
- Pupa umyta....Super!- mysli facet. Ale te babeczki maja tutaj bajer,
musze wyprobowac zielony - i bez namyslu naciska zielony guzik.
Rozlega sie cichy szum, gosc czuje cieple powietrze owiewajace
posladki a glos informuje: -pupa wysuszona.....
- Ej! To fantastyczne! - Facet zastanawia sie co jest ukryte
pod czerwonym guzikiem. Na pewno ukoronowanie tych przyjemnosci!
Naciska wiec usmiechniety czerwony guzik, i nagle czuje
nieprawdopodobny bol, ktory go przeszywa calego a
glos informuje: - Tampon wyjety!
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 9 gości