przez Goblin » 25 Paź 2004, 21:24
Jestem zagorzałym zwolennikiem storytellingu, jednak stawia on dość wysokie wymagania przed Mistrzem Gry. Po pierwsze, musi on być obiektywny i nie faworyzować ani PC, ani NPC. Po drugie, powinien znać zasady działania ludzkiego ciała (bo hitpoint'sy to, moim zdaniem, absurd i przeżytek) jak również adekwatne realia świata, np. zasady szermierki, choćby teoretyczne, czy umiejętność prowadzenia samochodu. Ale najważniejszą umiejętnością, obok zdrowego rozsądku, jest przekazywanie emocji, stawianie problemów etycznych czy moralnych, doprowadzanie do maksymalnego wczucia się w akcję, ponieważ, oprócz przyjemnego spędzania czasu, jest to doskonała okazja do przyjrzenia się samemu sobie, nie mówiąc już o tym, że podnosi to wiarygodność świata gry. Uważam zresztą, że każdy system powinien dawać coś więcej, niż radosne Hack'n'Slash. Do tego to ja mam kompa i Diablo.
Nie lubię "uznanych" systemów ze względu na:
- mechanikę, odrywającą od wczuwania się w akcję,
- doświadczenie, przyznawane gł. za walkę i rozdzielane nielogicznie,
- proste pojmowanie dobra/zła, porządku/chaosu,
- coś takiego śmiesznego, jak klasy postaci czy charakter,
- udziwnianie potworów (Gelatinous Cube, oh, one of my less favorite),
- przeheroizowanie i inne daleko idące uproszczenia (np. hełm uchronił przed trafieniem krytycznym).
<God knows I don't want to be an angel>