ULUBIONY SYSTEM, ŚWIAT CZY COKOLWIEK RPG

Piszta o czym chceta, jednak miej baczenie czy nie trafniejszy byłby inny dział.

ULUBIONY SYSTEM, ŚWIAT CZY COKOLWIEK RPG

Postprzez Elf » 25 Paź 2004, 13:58

Założyłem ten temat aby troche popolemizować na temat który ze światów, systemów czy czegokolwiek jest Waszym ulubionym i dlaczego?
Od razu dodam od siebie że cenie Warhammera za prostotę, Śródziemie za walkę (nie do końca), a D&D za mnogość światów.
Awatar użytkownika
Elf
Bractwo
 
Posty: 940
Dołączenie: 16 Paź 2004, 12:18

Postprzez Gandalf » 25 Paź 2004, 14:03

Srodziemie to system, ktory lubie za jego unikalny swiat, dobrze opisany w Tolkienie. Mechanika tez jest bardzo dobra. Nie trzeba tylu rzutow koscmi choc tabelki mnie denerwuja. Ale dzieki temu walka jest bardziej zroznicowana.
Poza tym dochodzi jeszcze AD&D, za duza swobode wymyslania czegokolwiek. Mozna zrobic co sie tylko podoba i zawsze wytlumaczyc to wszechogarniajaca magia. Srodziemie ma to ograniczenie, ale za to je lubie. ;) Brak magicznych przedmiotow itp. :twisted:
The Madness is out there!
Awatar użytkownika
Gandalf
Bractwo
 
Posty: 7764
Artykuły: 2
Zdjęcia: 196
Dołączenie: 14 Paź 2004, 18:37
Miejscowość: A kto pyta?

Postprzez Elf » 25 Paź 2004, 14:23

A właśnie dzięki Gandalf że mi przypomniałeś o magicznych przedmiotach. Ja osobiście nie lubię przeładowania swojej postaci takowymi choć jako MG lubie czasami przegiąć (co wiedzą ci co grali ze mną). Samo oczekiwanie lub przypuszczanie że tam własnie coś można znaleźć lub się czegoś się nauczyć jest najlepsze. Ale myśle że Warhammer jest jeszcze uboższy w magiczne przedmioty niż Śródziemie. A może tak mi sie tylko wydaje. Grając całe kampanie czasami udało mi się powąchać coś takowego i to najczęściej z daleka ponieważ przeciwnicy ginęli najczęsciej z magicznymi przedmiotami (zasługa Loopy jako MG).
Awatar użytkownika
Elf
Bractwo
 
Posty: 940
Dołączenie: 16 Paź 2004, 12:18

Postprzez Buster » 25 Paź 2004, 15:37

Ja grałem co prawda tylko w 3.

D&D jest fajne łatwe i przyjemne chociaż za dużo się rzuca kośćmi.

Grałem jeszcze w Star Wars RPG i tam wększość czasu jest poświęcona temu co trzeba czyli myśleniu a mniej żutów.

No i bez kości statystyk czyli wszystko na wyobrażnię.

Najgorsze z tego wszystkiego jest D&D pużniej Star Wars a najleprze bez kartek.
JESTEM ULTRASEM!!

Gandalf napisał(a):A jak jest Buster to nie może nie być jaj bo to się wyklucza.
Awatar użytkownika
Buster
 
Posty: 757
Artykuły: 2
Dołączenie: 16 Paź 2004, 12:49
Miejscowość: Z odchłani czasu, zza siedmiu mórz, z odległej galaktyki itp...

Postprzez Goblin » 25 Paź 2004, 21:24

Jestem zagorzałym zwolennikiem storytellingu, jednak stawia on dość wysokie wymagania przed Mistrzem Gry. Po pierwsze, musi on być obiektywny i nie faworyzować ani PC, ani NPC. Po drugie, powinien znać zasady działania ludzkiego ciała (bo hitpoint'sy to, moim zdaniem, absurd i przeżytek) jak również adekwatne realia świata, np. zasady szermierki, choćby teoretyczne, czy umiejętność prowadzenia samochodu. Ale najważniejszą umiejętnością, obok zdrowego rozsądku, jest przekazywanie emocji, stawianie problemów etycznych czy moralnych, doprowadzanie do maksymalnego wczucia się w akcję, ponieważ, oprócz przyjemnego spędzania czasu, jest to doskonała okazja do przyjrzenia się samemu sobie, nie mówiąc już o tym, że podnosi to wiarygodność świata gry. Uważam zresztą, że każdy system powinien dawać coś więcej, niż radosne Hack'n'Slash. Do tego to ja mam kompa i Diablo.
Nie lubię "uznanych" systemów ze względu na:
- mechanikę, odrywającą od wczuwania się w akcję,
- doświadczenie, przyznawane gł. za walkę i rozdzielane nielogicznie,
- proste pojmowanie dobra/zła, porządku/chaosu,
- coś takiego śmiesznego, jak klasy postaci czy charakter,
- udziwnianie potworów (Gelatinous Cube, oh, one of my less favorite),
- przeheroizowanie i inne daleko idące uproszczenia (np. hełm uchronił przed trafieniem krytycznym).
<God knows I don't want to be an angel>
Awatar użytkownika
Goblin
Kompani
 
Posty: 145
Dołączenie: 18 Paź 2004, 15:49
Miejscowość: Znikąd

Postprzez Elf » 27 Paź 2004, 16:54

Zgadzam się Goblinie że storytelling ma swój urok ale jak powiedziałeś fajnie się gra 1:1 albo ewentualnie dwóch graczy. Systemy papierkowe rozwiązują nieco ten problem. Poza tym ja osobiście wyznaję jedną zasadę jako MG - Nie ma żadnych zasad. Przeważnie dowolnie zmieniam zasady i łamię zasady panujące w danym świecie (np. elf w okularach naprawiający popsuty krasnoludzki Steam Gun od Gyrocoptera). Tak więc prowadzenie kilkusosobowej drużyny jest znacznie ułatwione. Chociaż też mile wspominam sesje storytelling.
Awatar użytkownika
Elf
Bractwo
 
Posty: 940
Dołączenie: 16 Paź 2004, 12:18

Postprzez Loopa » 02 Lis 2004, 17:50

Cze włacze się do rozmowy.

Storytelling - fajna rzecz ale jak to powiedzieć - wymagająca strasznie i ogranizcająca ilość graczy do minimum. Aha i trzeba mieć odpowiednich ludzi do tego, bo z każdym się tego nie zrobi.
W stirytellingu jest jeden WIELKI WALEK - jeżeli stwierdzisz że coś musisz zrobić bohaterowi (jako MG) gracza (bo np. zrobil cos glupiego lub nie skojarzyl faktow i popelnil duzy blad) to praktycznie skazujesz go na śmierc - tutaj nie ma HP wiec jezeli robisz komus krzywde to on to odczuwa na prawde i przewanie ginie. Dlatego do starytellingu potrzebni sa doswiadczceni gracze którzy jużw iele widzieli i są czujni.

Co do systemów - Ad&d - it sucks - moje doświadczenia są takie - gram sobie krasnalem wojakiem - męcze sie jak glupi, obrywam, itp. Przychodzi elf mag-wojak i po tym jak ja juz sie wykrwawie wykańcza przeciwnikow. Później slyszę usprawiedliwienia za ja mam wiecej HP??? Nie lubie AD&D bo magia jest tam poteżna a krasnale jej nie używają wiec sa do dupy, a ja nie lubie systemow z "duposnalami".

Warhamer -mlotkowaty system opierajacy sie na ala historycznej europie. Malo gralem duzo prowadzilem - mi sie podoba swiat, ale system ma wiele bugów i jest niespojny wiec było dużo improwiazacji. Dla mnie coś miłego ze względu na wspomnienia.

Śródziemie - grałem, coś miłego ale z powodu MG=constance. To wniosło wiele dobrych rzeczy do naszej gry. Wybraliśmy ten system za ciekawe rozwiązania i świat, chociaż świat jest strasznie nudny, tzn. ludzie i elfy są dobre, orki są złe, trole też, a krasnale są i ja nimi gram. Generalnie to wszystko - największym minusem tej rgy jest etap 1 - tworzenie postaci - sprobujcie na k100 wyrzucić liczby od 75 w zwyż kilku krotnie. Rzuty po niżej nic ci nie dają a twoja postać przypomina sprzedawcę muszli klozetowych.

AHA system nic nie znaczy liczą się gracze - to moje przesłanie
Awatar użytkownika
Loopa
 
Posty: 155
Dołączenie: 20 Paź 2004, 13:46
Miejscowość: Czwarte Królestwo

Postprzez zajonc » 12 Kwi 2005, 20:30

Ja niesmiertelna juz chyba (i niestety poki co platoniczna) miloscia obdarzylem Earthdawna.
Lubie jeszcze klimat westernu w Deadlandsach, chory psychicznie horror Zewa Cthulhu, szybkosc Cyberpunka. Oczywiscie Warhammer tez mi odpowiada, podobnie jak AD&D. Za to nie lubie bardzo Faiding Sunsow (duzo w to nie gralem - chociaz u jednego z lepszych mistrzow - ale nie przypadl mi do gustu).
"Wszystko, czego potrzebują źli ludzie, by odnieść tryumf, to bezczynność dobrych." - Edmund Burke
Awatar użytkownika
zajonc
Kompani
 
Posty: 197
Dołączenie: 07 Lut 2005, 01:11
Miejscowość: z K.K.R.

Postprzez Elrohir » 09 Lut 2006, 19:13

najlepsze dla mnie jest sw:jedi outcast albo jedi academy bo fajnie mozna uzywac mocy i atakow nie tak jak w kotorze 1 i 2
Jeden by wszystkimi rządzić,Jeden by wszystkie odnaleźć, Jeden by wszystkie zgromadzić i w ciemności związać...
Elrohir
 
Posty: 14
Dołączenie: 22 Sty 2006, 18:58
Miejscowość: z Rivendell


Powróć do Karczma

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 7 gości