Strona 5 z 17

PostWysłany: 16 Sty 2007, 21:54
przez Gandalf
Ja mam u siebie identyfikator Bustera i nożyczki, które nie powinny zaginąć. Póki co jeszcze nie zaginęły...

PostWysłany: 16 Sty 2007, 22:37
przez Buster
:) Lepiej oddaj zanim mama zauwazy że nie dotarły do domu :P

PostWysłany: 04 Cze 2007, 15:51
przez Trawis
Mam takie pytanko czy wczoraj po KKR-ce nie zostawiłem czasami mojego kołczanu? Nie moge go znaleźć w domu... ;(

[ Dodano: 04 Cze 2007 16:51 ]
Już nie trzeba się trudzić w poszukiwaniach, Bartuś jak zwykle nie potrafi zanleźć własnej rzeczy obok szafy :? więc ogłaszam wszem i wobec, że był to fałszywy alarm.

Chyba kupie sobie okulary :tak:

PostWysłany: 08 Gru 2007, 14:07
przez Elf
Po ktorejs z ostatnich imprez nie moge sie doszukac mojego gryfa. Charakterystyczna jego cecha jest to ze jest troche zagrzybialy przy otworze na glowe...

PostWysłany: 08 Gru 2007, 14:36
przez Karena
A gryf ma otwór na głowę? ;-)

Gwincik :P.
Boskie :D

PostWysłany: 09 Gru 2007, 17:55
przez ChomiC
Elfik jakiś gryf chyba leży w mojej torbie, pewnie Twój :P

Re: A może by tak Biuro rzeczy znalezionych?

PostWysłany: 21 Sty 2008, 22:24
przez Anariona
Z busa nie wysiadły skórzane nakładki na łuk. Przypadkiem dziś przeprowadziłam im eksmisję, jeśli właściciel nie znajdzie się, zrobię przepadek na rzecz skarbu państwa :P .

Re: A może by tak Biuro rzeczy znalezionych?

PostWysłany: 22 Sty 2008, 09:49
przez Vega
to mje, nie nadążyły widocznie :P

Re: A może by tak Biuro rzeczy znalezionych?

PostWysłany: 06 Maj 2008, 10:41
przez Buster
Na Tuchomiu stałem się właścicielem drewnianego widelca. Pamiętam (o dziwo!), że znalazł się u mnie podczas biesiady kiedy jedliśmy z Leną. Wiem, że takich widelców są dziesiątki ale tak pisze jakby ktoś szukał :P Chociaż podejrzewam, że pożyczyłem go od kogoś z Tuchomia bo brakowało nam sztućców.

Re: A może by tak Biuro rzeczy znalezionych?

PostWysłany: 18 Maj 2008, 21:51
przez Vega
odczuwam brak moich pojek :) tudzież kapturka czarnego otwartego - zdaje się że komuś pożyczałam, proszę się przyznać, ak wzięty na wzór to nie zabiorę od razu, ale po prostu chcę odzyskać info :)

Re: A może by tak Biuro rzeczy znalezionych?

PostWysłany: 18 Maj 2008, 22:11
przez Haris
ostatni raz pojki widziałem w namiocie organizacyjnym dziś rano. Ale nie było ich przy pakowaniu.
Znaleziono tyle rzeczy obcych, że chyba zrobimy wystawkę - m.in; zielony śpiwór, drewnianą michę z łyżką (i resztkami kaszy :-) , szare koce. No i cały Jar Jar ( :-) ).

Re: A może by tak Biuro rzeczy znalezionych?

PostWysłany: 18 Maj 2008, 22:13
przez achi
W moim przypadku to wiem żę:
-Chomic miał i ma moją koszule w której wyglądął jak pirat i nóż który się znalazł.
-Chrystian, ktory miał moją rękawice kolczą w której robił swój widelec :).

Re: A może by tak Biuro rzeczy znalezionych?

PostWysłany: 18 Maj 2008, 22:19
przez Vega
Szare koce, jeden normalny w kształcie i drugi płaszczopodobny, są moje. Zaklepuję :)
Na pewno gdzieś na składzie została także jedna wolna koszula i mój stary pasek. Koszulę może sobie przywłaszczyć dowolna osoba, pasek odbiorę przy okazji.
Tak na marginesie - niebieski płaszcz bawełniano-wełniany jest Kai ze Słupska.

Re: A może by tak Biuro rzeczy znalezionych?

PostWysłany: 18 Maj 2008, 22:38
przez Gandalf
U mnie wylądował płaszcz Kaji ten niebiesko czarny. Dalej mam bodajże Herionowe miski, kubki i sztućce, wszystko było w jednej reklamówce. Dalej idzie jakiś noż ze skórzaną oprawą. Jakiś kufel z niebieskim gryfem i niemieckim napisem (prawdopodobnie też Kaji). I jeszcze grunwaldzki wisiorek z numerem 14.

Re: A może by tak Biuro rzeczy znalezionych?

PostWysłany: 18 Maj 2008, 23:12
przez ChomiC
Koszula która jest u Vegi najprawdopodobniej należy do achiego ;) Płaszcz na pewno jest Kajki - upewniłem się :P