Ja mam u siebie identyfikator Bustera i nożyczki, które nie powinny zaginąć. Póki co jeszcze nie zaginęły...
Wysłany: 16 Sty 2007, 22:37
przez Buster
Lepiej oddaj zanim mama zauwazy że nie dotarły do domu
Wysłany: 04 Cze 2007, 15:51
przez Trawis
Mam takie pytanko czy wczoraj po KKR-ce nie zostawiłem czasami mojego kołczanu? Nie moge go znaleźć w domu...
[ Dodano: 04 Cze 2007 16:51 ] Już nie trzeba się trudzić w poszukiwaniach, Bartuś jak zwykle nie potrafi zanleźć własnej rzeczy obok szafy więc ogłaszam wszem i wobec, że był to fałszywy alarm.
Chyba kupie sobie okulary
Wysłany: 08 Gru 2007, 14:07
przez Elf
Po ktorejs z ostatnich imprez nie moge sie doszukac mojego gryfa. Charakterystyczna jego cecha jest to ze jest troche zagrzybialy przy otworze na glowe...
Wysłany: 08 Gru 2007, 14:36
przez Karena
A gryf ma otwór na głowę?
Gwincik . Boskie
Wysłany: 09 Gru 2007, 17:55
przez ChomiC
Elfik jakiś gryf chyba leży w mojej torbie, pewnie Twój
Re: A może by tak Biuro rzeczy znalezionych?
Wysłany: 21 Sty 2008, 22:24
przez Anariona
Z busa nie wysiadły skórzane nakładki na łuk. Przypadkiem dziś przeprowadziłam im eksmisję, jeśli właściciel nie znajdzie się, zrobię przepadek na rzecz skarbu państwa .
Re: A może by tak Biuro rzeczy znalezionych?
Wysłany: 22 Sty 2008, 09:49
przez Vega
to mje, nie nadążyły widocznie
Re: A może by tak Biuro rzeczy znalezionych?
Wysłany: 06 Maj 2008, 10:41
przez Buster
Na Tuchomiu stałem się właścicielem drewnianego widelca. Pamiętam (o dziwo!), że znalazł się u mnie podczas biesiady kiedy jedliśmy z Leną. Wiem, że takich widelców są dziesiątki ale tak pisze jakby ktoś szukał Chociaż podejrzewam, że pożyczyłem go od kogoś z Tuchomia bo brakowało nam sztućców.
Re: A może by tak Biuro rzeczy znalezionych?
Wysłany: 18 Maj 2008, 21:51
przez Vega
odczuwam brak moich pojek tudzież kapturka czarnego otwartego - zdaje się że komuś pożyczałam, proszę się przyznać, ak wzięty na wzór to nie zabiorę od razu, ale po prostu chcę odzyskać info
Re: A może by tak Biuro rzeczy znalezionych?
Wysłany: 18 Maj 2008, 22:11
przez Haris
ostatni raz pojki widziałem w namiocie organizacyjnym dziś rano. Ale nie było ich przy pakowaniu. Znaleziono tyle rzeczy obcych, że chyba zrobimy wystawkę - m.in; zielony śpiwór, drewnianą michę z łyżką (i resztkami kaszy , szare koce. No i cały Jar Jar ( ).
Re: A może by tak Biuro rzeczy znalezionych?
Wysłany: 18 Maj 2008, 22:13
przez achi
W moim przypadku to wiem żę: -Chomic miał i ma moją koszule w której wyglądął jak pirat i nóż który się znalazł. -Chrystian, ktory miał moją rękawice kolczą w której robił swój widelec .
Re: A może by tak Biuro rzeczy znalezionych?
Wysłany: 18 Maj 2008, 22:19
przez Vega
Szare koce, jeden normalny w kształcie i drugi płaszczopodobny, są moje. Zaklepuję Na pewno gdzieś na składzie została także jedna wolna koszula i mój stary pasek. Koszulę może sobie przywłaszczyć dowolna osoba, pasek odbiorę przy okazji. Tak na marginesie - niebieski płaszcz bawełniano-wełniany jest Kai ze Słupska.
Re: A może by tak Biuro rzeczy znalezionych?
Wysłany: 18 Maj 2008, 22:38
przez Gandalf
U mnie wylądował płaszcz Kaji ten niebiesko czarny. Dalej mam bodajże Herionowe miski, kubki i sztućce, wszystko było w jednej reklamówce. Dalej idzie jakiś noż ze skórzaną oprawą. Jakiś kufel z niebieskim gryfem i niemieckim napisem (prawdopodobnie też Kaji). I jeszcze grunwaldzki wisiorek z numerem 14.
Re: A może by tak Biuro rzeczy znalezionych?
Wysłany: 18 Maj 2008, 23:12
przez ChomiC
Koszula która jest u Vegi najprawdopodobniej należy do achiego Płaszcz na pewno jest Kajki - upewniłem się