przez Bognaa » 10 Mar 2023, 23:46
Ten artykuł, to nie jest żadna rewelacja. W średniowieczu bitwy, w których brało udział w sumie więcej niż tysiąc rycerzy, były rzadkie i uważane za "wielkie bitwy" i potem opisywano, że sto tysięcy ludzi brało w takiej udział.
Historycy od dawna (czyli przynajmniej od XIX w.) wiedzą, że wszelkie dane liczbowe - tak jak wszelkie inne informacje - podawane przez średniowiecznych kronikarzy trzeba dokładnie i krytycznie analizować. Kronikarze nie pisali swoich dzieł, żeby przekazać rzetelne informacje, ale żeby wychwalać swojego władcę lub innego sponsora, który pisanie kroniki sfinansował, oraz przedstawić umoralniające i pouczające historie ku chwale bożej (prawdziwe być nie musiały).
Z reguły nie da się dokładnie ustalić, ilu rycerzy brało udział w jakiejś średniowiecznej bitwie, bo nie ma na ten temat żadnych wiarygodnych źródeł, szczególnie w Polsce. Poza tym trzeba odróżnić liczbę rycerzy w jakiejś armii od liczby wszystkich ludzi - każdemu rycerzowi towarzyszyło od kilku do kilkunastu ludzi "obsługi", zależnie od jego zamożności.
Historycy starają się oszacować liczbę rycerzy w jakiejś chorągwi ziemskiej na przykład na podstawie informacji o liczbie rodzin rycerskich (szlacheckich) mieszkających na terenie danej ziemi, zakładając że na wojnę szedł każdy dorosły mężczyzna z takiej rodziny. Ale dla Polski nie mamy kompletnych informacji o liczbie takich rodzin z czasów średniowiecznych ani nawet późniejszych. W krajach zachodnich jest sporo średniowiecznych źródeł podatkowych i innych, więc łatwiej jest podawać jakieś szacunki dla Francji czy Anglii, ale zawsze to będą tylko SZACUNKI.
W wypadku jakiejś konkretnej bitwy mogą być oczywiście jakieś wiarygodne źródła o liczbie walczących.