Poniżej to co udało mi się przygotować.
Zachowanie i przekonaniaUważano, że to jak spędzimy dzień i noc wigilijną Bożego Narodzenia będzie miało wpływ na nadchodzący nowy rok. Aby więc zapewnić sobie tenże rok jak najlepszym, należało wcześnie wstać, umyć się w strumieniu lub w domu w miednicy, do której wrzucano srebrną monetę. Pieniążek miał zapewnić przypływ pieniądza w nadchodzącym roku. Nie można natomiast było kłaść się do łóżka w ciągu dnia bo to może choroby przyciągnąć. Nie pożyczać nic, gdyż może to spowodować, że kolejny rok przyniesie nam ciągłe straty.
Unikano kłótni starając okazywać sobie nawzajem życzliwość.
Dzień cudu narodzin wiązano z tajemniczością i magią. Wigilia i Boże Narodzenie przez swą chrześcijańską cudowność i znaczenie były doskonałym czasem do uprawiania różnego rodzaju czarów i zaklęć. Donosi o tym zielonogórski kanonik Bernard Fabri w swym kodeksie z 1433 roku pisząc: "...celebrują długie, do późna posiedzenia. Jedni kładąc zieleninę o poranku czynią wzywania złych duchów, a inni wieczerzają po zachodzie słońca..."
Grano przy takich wieczerzach w kości i inne gry hazardowe, z przekonaniem, że w taką świętą noc muszą odnieść szczęście w grze.
Przygotowania i choinkaTak jak współcześnie, ważną rzeczą było przygotowanie samej wieczerzy, jak również pomieszczenia, w którym będzie się odbywała.
We dworach magnackich, szlachecki i w chatach chłopskich stawiano w kątach snopy zbóż takich jak pszenico, żyto, jęczmień i owies. Na stole pod obrusem, niezmiennie od wieków, leżało siano. Natomiast nad stołem wieszano zieloną gałąź, która symbolizowała życie, zdrowie, radość, pomyślną wegetację roślin. W różnych rejonach Europy była to gałąź innego drzewa. Począwszy od drzewa laurowego i oliwki na południu, po świerk, jodłę, sosnę czy jemiołę w środkowej i północnej Europie.
Polskim pierwowzorem choinki jest natomiast podłaźniczka (jutka, jeglijka, sad, wiecha), która w domach naszych przodków pojawiała się na pewno już w XVIII wieku, a może i wcześniej. Był to wierzchołek świerku, gałęzi sosnowej, bądź koło zrobione z gałek jodły ozdobione jabłkami, orzechami, krążkami opłatka, łańcuchami z papieru i słomy.
Pod koniec XVIII w podłaźniczkę zaczęła wypierać popularna obecnie choinka, która przybyła do nas z zachodu. Przyjmuje się, że dotarła do Polski w czasie zaborów, na tereny pruskie, ok. 1795-1806. Ustawianie choinki na okres Bożego Narodzenia znane było w Niemczech co najmniej od końca XVw.
Jeśli chodzi o ozdabianie drzewka, to najstarsze znane źródło przedstawiające zdobienia pochodzi z 1553. Jest to miedzioryt Lucasa Cranacha Starszego na którym widnieje drzewko iglaste przy stajence ozdobione świeczkami i gwiazdkami. Na świątecznych drzewkach umieszczano ozdoby z papieru, słomy, drewna oraz różnego rodzaju słodycze i owoce.
WieczerzaPrzy jednym stole zasiadali bogaci i biedni. Wierzono też, że w tę noc przybywają do ludzi dusze zmarłych przodków. Takie przekonania potępiał Kościół. Do wieczerzy wigilijnej zasiadano, gdy na niebie pojawiła się pierwsza gwiazda.
Wieczerza rozpoczyna się od dzielenia się opłatkiem. Jest to polski zwyczaj. W średniowieczu czynność ta miała uroczysty, niemal sakralny charakter. Dzielenie się opłatkiem sięga pogańskiego zwyczaju łamania się pieczywem w celu zawarcia pobratymstwa, a także życia wspólnotowego pierwszych chrześcijan.
Po złożeniu sobie życzeń wszyscy siadają do stołu. Na stole pojawia się zmienna liczba potraw. Najczęściej była to liczba nieparzysta, która uważana była za szczęśliwą. Na dworach magnackich było 11 potraw, u szlachty 9, a u chłopów 5-7. Nie była to zasada ściśle przestrzegana, gdyż im więcej potrwa znajdowało się na wigilijnym stole tym większego dostatku spodziewano się w nadchodzącym roku.
Podczas wieczerzy zachowywano milczenie lub rozmawiano półgłosem, co tłumaczy się tradycją biesiad zadusznych.
Co jadano na wigiliiPotrawy sporządzano ze wszystkich niemięsnych zapasów (zwierzęta zwyczajowo ubijano przed Wielkanocą) czyli z warzyw kopcowanych, które ponieważ były mniejsze niż obecnie w tym okresie zaczynały więdnąć, z grzybów, suszów owocowych i warzywnych, odrobiny ziaren pozostawionych do wiosennych wysiewów. Echa tych potraw przetrwały do dziś w postaci barszczu na kiszonce, grochu z kapustą, bigosu postnego, pierogów, kutii... Potrawy przyrządzano również z mąki, kaszy, miodu, orzechów, a także z ryb.
KolędnicyObyczaj ten znany był już 800 lat temu w całej Polsce. Wówczas kolędnicy przychodzili do ludzi po zmierzchu, w grupach kilkunastoosobowych, robiąc przy tym wiele hałasu i życząc domownikom wszelkiej pomyślności. W zamian otrzymywali drobne podarki. Kolędnicy byli zwiastunami pomyślności, a ich obdarowanie i ugoszczenie należało do obowiązku. Kolędowanie wywodziło się z wierzeń przedchrześcijańskich i w XIII wieku Kościół odnosił się do niego bardzo nieufnie. Potępiano zwłaszcza przebieranie się kolędników i maskowanie przez nich twarzy (popularne były maski koni, jeleni, turoni). Popularne byłe też, tzw. „gody”, które można w skrócie określić jako obżarstwo, pijaństwo i tańce. Zostały one przez Kościół zabronione, a uczestnicy tych zabaw podlegali ekskomunice.
Żłobek i jasełkaIdea budowania i "odtwarzania" żłóbka betlejemskiego i odgrywanie jasełek w kościołach parafialnych zawdzięczamy dzięki św. Franciszkowi (XIIIw.). Żywot św. Franciszka z Asyżu napisany przez Św. Bonawentura (+1274) na zlecenie zakonu franciszkańskiego podaje, że założyciel zakonu zbudował w pobliżu kościoła w Greccio w roku 1223 obszerną szopkę, w której znalazło się nawet miejsce dla osła i dla woła. Szopkę, poza postaciami św. Rodziny stopniowo zaczęli wypełniać pasterze, aniołowie, królowie (ewangelijni magowie), słudzy Heroda i jego dworzanie. Przyjmuje się powszechnie, że szopki te zaczęły pojawiać się także w domach prywatnych dopiero od XVIII w.
PasterkaWieczór wigilijny kończy pasterka - Msza odprawiana w kościołach dokładnie o północy. Zgodnie z tradycją upamiętnia ona przybycie do Betlejem pasterzy i złożenie przez nich hołdu nowo narodzonemu Mesjaszowi. Zwyczaj sprawowania bożonarodzeniowej liturgii nocnej wprowadzono w Kościele już w drugiej połowie V wieku.
KolędyTen obyczaj wywodzi się od rzymskich kolęd styczniowych, związanych ze świętem odradzającego się słońca. W swej pierwotnej szacie było to życzenie pomyślności w domu i w gospodarstwie. Każdy naród katolicki ma własny zbiór kolęd. W Polsce wyróżnia się ich ok. 500. Najstarsze polskie kolędy pochodzą z XV i XVI wieku i są to często przekłady pieśni łacińskich i czeskich. Twórczości kolędowej dostarczały także dramaty liturgiczne, misteria o Narodzeniu a zwłaszcza franciszkańskie jasełka. Kolędy jakie znamy dzisiaj ukształtowały się w XVII i XVIII wieku w okresie baroku.
Okresem kolędowania był pierwotnie Nowy Rok, co potwierdza łaciński źródłosłów kolędy „calendae Ianuarii” (pierwszy dzień stycznia). Na Boże Narodzenie śpiewano rotuły, kantyki, czy po prostu pieśni.
Podziękowania dla Mojej Moniki, Moniki Frank i Agnieszki Rynkiewicz za pomoc w znalezieniu źródeł.
Źródła:
Józef Smosarski "Świętowanie doroczne w Polsce", Warszawa 1996
Jan Drabina "Życie codzienne w miastach śląskich w XIV i XV wieku", Opole 1991
http://alehistoria.blox.pl/2009/02/SWIE ... IECZU.htmlhttp://bozenarodzenie.waw.pl/index.php?action=tradycje