Szanowny Panie!
Wyprowadził mnie Pan z równowagi swoimi bezpodstawnymi zarzutami, więc zaniosłam dziś opracowanie Państwa, nasze oraz pracę źródłową dla obydwóch, czyli „Historię ubiorów” Marii Gutkowskiej-Rychlewskiej do kancelarii prawnej. Poprosiłam o krótką analizę pod kątem stawianych przez Pana zarzutów. Oto odpowiedź:
1. Używane w naszym opracowaniu zwroty i nazewnictwo w żaden sposób nie naruszają Państwa dóbr autorskich, bo nie są Państwo autorami tychże. Co więcej, cel opracowania i jego charakter wręcz wymagają używania takiego a nie innego nazewnictwa, aby zachować poprawność historyczną.
2. Używane zwroty i nazewnictwo znajdują w pełni potwierdzenie w dziele źródłowym („Historia ubiorów”), natomiast noszą wyraźne cechy interpretacji własnej. Ze względu na ten sam cel, te same źródła i de facto tę tamą treść przekazywaną oba opracowania wykazują zbieżność w warstwie słownej, ale w granicach przyjętej i dopuszczalnej normy.
3. Forma „punktowa” opracowania może budzić w Panu sprzeciw, tym niemniej także nie jest formą autorską, a formą popularną i ogólnie przyjętą m.in. właśnie w poradnikach różnego rodzaju. Więc tu także nie zostały naruszone Państwa prawa autorskie.
4. W naszym opracowaniu nie wykorzystano Państwa badań autorskich, a jedynie przedstawiono krótką syntezę faktów historycznych łatwo i powszechnie dostępnych. W żaden sposób zatem nie naruszono Państwa dóbr autorskich, a tym samym nie ma mowy o plagiacie.
Wniosek: oba opracowania należy traktować jako autorskie kompilacje faktów historycznych, nie naruszające wzajemnie swojej autonomii. O plagiacie nie ma mowy.
Rada prawnika: pozwać nas o plagiat może Pan zawsze, bo takie ma Pan prawo. Natomiast widoki na wygranie sprawy albo nawet na skierowanie jej na wokandę są marne. Najprawdopodobniej wszelkie postępowanie prawne skończyłoby się na próbach polubownego załatwienia sprawy.
Nasza propozycja: my umieszczamy Państwa opracowanie w bibliografii, Pan przeprasza nas za bezpodstawnie czynione zarzuty, a moderator tego forum usuwa z niego tę niesmaczną dyskusję.
Z naszej strony krok zrobiony, czekamy na krok ze strony Pana. Moderatora proszę o włączenie się po wszystkim
Porada osobista: mojego wykształcenia radzę się nie czepiać. Pana wykształcenie nie idzie w parze ani z kulturą dyskusji, ani z poszanowaniem rozmówców, ani nawet z merytorycznością tejże dyskusji. Jeśli za argument przeciwko rozmówcy wykorzystuje Pan tak nie znaczące cechy jak jego wiek, płeć czy opiekuńcze nastawienie, to sam Pan wyjmuje sobie broń z ręki. Wycieczki osobiste nigdy jeszcze nie pomogły rozwiązać żadnego konfliktu, jedyne co mogą zrobić to go zaognić. Niestety jest to częstym grzechem w naszym środowisku. Ani wiek, ani poziom wiedzy nie dają Panu prawa do pogardliwego traktowania innych. No ale to jest właśnie kwestia bardzo osobista, mianowicie kwestia wychowania.
Sądu i policji boi się ten kto ma coś za uszami, więc straszenie nimi nas wydaje mi się równie zabawne jak Panu moje wypowiedzi. Tym niemniej miło mi że Pana rozbawiłam. Przy prezentowanym przez Pana braku poczucia humoru i dystansu do samego siebie musi Pan tego śmiechu bardzo potrzebować…
A mod sobie czeka i myśli że jednak sobie to wszystko zachowa dla potomności.
Chyba że Nasz Miłościwy Admin będzie miał inne zdanie ...