KKR

Jeszcze celem uzupełnienia.

Asiu, a powiedz mi jeszcze jakimi postaciami graliście i jaka postać wygrywała grę?
gralismy wszystkimi w roznych konfiguracjach
raz wygral mieszczanin- jak gralysmy we 3, a na 2 osoby zazwyczaj wygrywal duchowny jesli byl w grze, jak raz nie bylo tylko mieszczanin i rycerz- wygral rycerz.
czyli dosc roznorodnie z przewaga- moim zdaniem duchownego.

Gra przyspieszy i pola wymiany staną się cenniejsze. Trzeba będzie "wychodzić" jak najszybciej ze słabszych kart żeby zyskać lepsze. Moim zdaniem to zmiana na lepsze.
Może wtedy zmienić jeszcze zdolność że można wymienić 2 dowolne karty za 1 zasób podczas spotkania z innym graczem (a nie zasób za zasób)? Czyli ta "wspólna" zdolność inaczej by działała kiedy grasz mózgowcem .

OK, porobiłem trochę testów nie wprowadzając na razie zmian w duchownym. I szczerze powiedziawszy to nie widzę specjalnie wielkiej przewagi tej postaci. Jak wspomniałem wcześniej dużo zależy od tego jakie karty dostanie. Poniżej przykładowe rozgrywki. Pogrubiłem postacie, które wygrały:
Duchowny Krzyżacki - Mieszczanin Polski - czas gry 25 min
Duchowny Polski - Mieszczanin Krzyżacki - czas gry 30 min
Duchowny Nowa Marchia - Mieszczanin Pomorski - czas gry 25 min
Duchowny Pomorski - Rycerz Nowa Marchia - czas gry 35 min
Duchowny Nowa Marchia - Rycerz Pomorski - czas gry 35 min
Duchowny Pomorski - Rycerz Krzyżacki - czas gry 20 min
Dla próby jeszcze:
Rycerz Krzyżacki - Mieszczanin Nowa Marchia - czas gry 15 min

Natomiast w testach zauważyłem, że co najmniej jedna umiejętność (dokładnie to ta związana ze spotkaniami) każdej postaci nie jest używana (albo prawie w ogóle). Usunę je, bo i tak są martwe, a postacie mają i tak dużo umiejętności. Uprości to trochę kartę postaci i będzie bardziej przyswajalne dla dzieci. Chodzi dokładnie o:
Rycerz - na terenie własnego państwa nie działają na niego umiejętności innych graczy - w moich testach ani razu nie użyte, kiedyś pamiętam raz w innych grach się przydało.
Duchowny - Wymiana karty przygody z innych graczem - użyłem raz i to bardziej z ciekawości.
Mieszczanin - zakup karty przygody. Kompletnie nie użyteczne.

Ostatnio w Klubie Zad Trolla rozegraliśmy z chłopakami grę. Padła propozycja, aby gracz mógł dobierać karty tylko do limitu określonego na karcie postaci. To znaczy, że np. Duchowny mając już 4 karty nie może dobrać kolejnej. Testowałem tą zasadę wczoraj na dwóch rozgrywkach. Wrażenia:
Plusy:
- zwiększa się dynamika rozgrywki
- gra jest krótsza - więcej zbierania zasobów niż czytania kart
- gracze są zmuszeni do większego zwiedzania, aby pozbyć się kart z ręki i dobrać nowe

Minusy:
- gracz (w szczególności rycerz, bo duchowny czy mieszczanin może karty sprzedać) może utknąć z kartami, których nie ma jak użyć (np 3x Plotki w karczmie)
- czas bez dobrania karty może trwać kilka tur

Myślałem czy nie wprowadzić dodatkowej tury przed ruchem, która pozwalałaby na odrzucenie 1 karty. Gracz planuje sobie. Wie, że zaraz stanie na polu, gdzie ma ciągnąć kartę przygody, ale ma na ręku max. Więc odrzuca najpierw dowolną kartę, a potem się rusza i dobiera nową. Wydaje mi się, że ma to większy sens niż duchowny mielący karty jak nawiedzony.
Trochę podobnie do tego co Fazik ostatnio proponował, ale tu wpływ jest na wszystkie postacie, co skraca czas rozgrywki, a na tym nam zależy.
Co myślicie?

Moim zdaniem możliwość odrzucenia chociaż jednej karty powinna być, bo inaczej zbierając śmieci maleje szansa na obronę przed wrogimi kartami albo przeszkadzanie przeciwnikom kiedy zaczną zbliżać się do Złocieńca.

Ciekawe.
Czyli odrzuć kartę (jeżeli masz limit) - ruch - weź kartę - akcja - (dla duchownego : odrzuć kartę ponad limit

do tej pory:

ruch - weź kartę - akcja - (odrzuć kartę ponad limit)



A zasada, że zawsze można odrzucić zbędne karty ( oprócz oczywiście natychmiastowych , bo te działają) , a ciągnąć nową można wyłącznie gdy nie masz limitu kart na ręku w takiej kolejności:

ruch - możesz odrzuć kartę jeżeli masz limit - weź kartę nową - akcja

Jeżeli masz dobre karty, to możesz zrezygnować z ciągnięcia. Ale omijasz potencjalne przygody. A jeżeli masz na ręku komplet "śmieci" to wymieniasz kartę.

Haris napisał(a):Ciekawe.
Czyli odrzuć kartę (jeżeli masz limit) - ruch - weź kartę - akcja - (dla duchownego : odrzuć kartę ponad limit

Zgadza się poza końcówką. Nie można dobrać więcej kart niż wynosi Twój limit, więc duchowny nie będzie miał nadwyżki. Tych limitów też nie chciałbym podnosić. Maksymalnie można odrzucić jedną kartę turze, więc ograniczy to też duchownego pod kątem ciągnięcia dwóch kart, jeśli nie będzie ich używał.
Reszta co proponujesz to właśnie tak ma działać. Można jak najbardziej zmienić kolejność, żeby karty można było odrzucać po ruchu. Nawet będzie lepiej, bo zaoszczędzi to kłótni z cyklu:
- Zapomniałem odrzucić kartę, a już się ruszyłem. To ja teraz odrzucę.
- Nie możesz, bo już się ruszyłeś.
- No weź.
- Nie.
- Mamo!!! Pomóż!!!

Dzisiaj szybki test nowych zasad.
10-letni Duchowny Krzyżacki pokonał Mieszczanina Pomorskiego w 25 minut.

OK, dzisiaj ten sam 10-latek grając Mieszczaninem pokonał Duchownego, w roli którego wystąpił jego ojciec. Niezły jest.

Bo to gra dla dzieci.

Kochani ! Właśnie dziś odebrałem pierwszy prototyp naszej gry ! Trzeba jeszcze trochę poprawek dać do drukarni. Powiem szczerze , że mam silne pozytywne emocje trzymając w ręku "nasze dziecko". Trochę jeszcze będzie koniecznych poprawek przy składzie i druku . No ale efekt jakiś już wreszcie widać