Strona 1 z 1

Fantasy

PostWysłany: 25 Lis 2004, 22:38
przez Lexi
Tak mi się nasunęło... znalazłam takie oto zdanko w innym temacie:
Ja tracę wiarę w fantasy, ponieważ czytając większość z postów widzę że jaki by świat nie stworzyć to elfy będą górą.

i widzę, że większość postrzega fantasy przez pewien określony ściśle schemat. Świat - ludzie, elfy, krasnoludy, orki, czasem czasem się hobbit trafi i finał. Schemat wywiedziony z Tolkiena, który chętnie się stosuje w grach. A przecież fantasy to nie tylko światy zdominowane przez trzy, czy cztery podstawowe rasy. Znam takie w których nie ma elfów i też jest to fantasy. Może ktoś też zna takie? I może mogą one byc równie ciekawe? Jak myślicie?

PostWysłany: 25 Lis 2004, 23:04
przez Gandalf
Dla przykladu Swiat Czarownic Andre Norton jest pozbawiony takiego tolkienowskiego podejscia do swiata. Tam sa tylko ludzie. I swiat jest pieknie wykreowany i czyta sie to swietnie.
Z innych swiatow jest tez Spellsinger. Nie wiem czy ktos w ogole o tym slyszal, ale jakie tam jest fantasy to glowa boli. :) I brak tam istot znanych ze Srodziemia. Za to sa zwierzeta jako postacie. Gadajace. To jest bajer. Swietny humor autora (niestety nie pamietam nazwiska). Myk jest podobny do Czarownic, ze ktos z naszej rzeczywistosci przenosi sie do fantasy. Ale co tam zastaje to inna bajka. Szczerze polecam.

PostWysłany: 26 Lis 2004, 02:35
przez Loopa
Ja lubię świat fantasy w mojej głowie. W fantasy kocham granicę, chociaż można pomyśleć, że nie powinno ich być. Każda przeszkoda powoduje gromadzenie się siły, mocy, energii, która próbuje ją pokonać i w fantasy pokonywanie barier jest najlepsze.

Dodano
A ten cytat to jest mój - a pisałem go dlatego, ze coraz częściej spotykam sie z takim podejściem do fantasy.
Ostatnio przeczytałem knigę o Jakubie Wędrowyczu - to jest fantasy jakiego nie znaliście - hehehe
"Wyźmiesz carno kure" - to jeden z tytułów

PostWysłany: 28 Lis 2004, 21:01
przez PAnek
jakby nie bylo zycie jest najwiekszym swiatem fantazy

wystarczy przez okno spojrzec

Mroczny PAnek z czelusci wychynal i cios smiertelny zadal :twisted:

PostWysłany: 28 Lis 2004, 21:04
przez Goblin
Nie przypominam sobie, aby jakieś elfy czy krasnoludy funkcjonowały w świecie Feliksa Kresa, choć były tam inteligentne koty oraz sępy.

W świecie Conana z Cymmerii (a stary to świat!) chyba nie było elfów w dzisiejszym rozumieniu tego słowa, choć zaludniały go (że tak powiem) rozmaite istoty i bestie.

PostWysłany: 29 Lis 2004, 12:50
przez Loopa
ten cytat to z mojej wypowiedzi o elfach i tej "wspaniałej" rasie. Napisałem tak dlatego, że przez tego typu filmy jak Władca, ogół ludzi wpaja sobie pewne stereotypy świata fantasy. Ja nie ma nic do osób interesujących się tą tematyką, ponieważ one mają wyrobione zdanie, ale nie dokonały wyboru po przeczytaniu 1 ksiązki lecz wielu i widziały wiele różnych światów.
(Mówię o RPG)Jednak widząc młodych fanatyków fantasy, bardzo często spotykam się z opiniami, że elfy są najlepsze, nie przez ich atrybuty (które i tak bardzo często przewyżzają inne rasy) lecz gloryfikacja ich posatci. Elfy żadko mają wady, a nawet jeżeli to tylko ktoś kto chce to zauważyć odkryje ich słabe strony. Poza tym w RPG jest jedna rzecz której nie mogę przeskoczyć a nazywa się to wczucie sę w postać, tzn. w rasę. Nie chodzi mi o to, że ely lubią drzewa a krasnale kopalnie, tylko odruchy, które powinny mieć osobnicy z tych ras. Taka jest prawda, że na sesji zadko by ktoś domyślił się jaką kto gra rasą - o to mi chodzi.
Chyba trochę zmieniłem temat - sorki za to - niestety ja zawszę patrzę przez format RPG i odwzorowanie światów fantasy w realich kostek i gry.

Chaos i tak jest najlepszy :)

PostWysłany: 30 Lis 2004, 02:30
przez Goblin
Loopa napisał(a):(...) niestety ja zawszę patrzę przez format RPG i odwzorowanie światów fantasy w realich kostek i gry.

No to nie dziwota, że wolisz krasnoludy - nawet mały imp wie, że to największe rzeźniki - widzą w ciemności, mają dużą wytrzymałość, niewrażliwe na zaklęcia itp (podane cechy zależą od systemu, oczywiście; nie chcę się tutaj rozdrabniać i zaczynać tematu RPG), więc granie krasnoludem może być odebrane jako pójście na łatwiznę.
Powrót do tematu
Osobiście jestem przywiązany do standardów wprowadzonych przez Tolkiena, ale nie uważam, żeby inne wizje były gorsze. Wszystko zależy od talentu autora i naszego gustu. W wielu światach występują tylko ludzie, albo dodaje się jakieś stwory znane tylko tam (zresztą nawet i elfy się znacznie różnią: elf z Dungeons & Dragons to nie jest elf Tolkiena).

PostWysłany: 30 Lis 2004, 10:28
przez Loopa
Zgadza się, że krasnoludy to wspaniali wojownicy i dlatego gram właśnie nimi, lecz trzeba pamiętać, że na którejś sesji nadejdzie moment gdzie wszyscy staną z tyłu a ty sam biedny krasnalek będziesz musiał przyjąć wszystko co biegnie w twoim kierunku. Niestety sesja w wykonaniu krasnoluda po takiej potyczce ogranicza sie do leczenia i udawania martwego. Dlatego jeżeli ktoś mi mówi, że idę na łatwiznę to się mili. Trzeba pamiętać, że to MG decyduje o sili bohaterów, a to oznacza, że bohater krasnoludzki nie musi zawsze być RZEŹNIKIEM WYMIATACZEM MASTAFAJTA ITP. Drużyna musi być zrównoważona inaczej gracze się nudzą.
Ale od dłuższego czasssu odsuwam się od krasnoludów, pozostawiam je jako pierwszą miłość fantasy. Teraz rozpoczynam przugodę z chaosem i siłami niepojętymi przez zwykłych śmiertelników.

PostWysłany: 01 Gru 2004, 09:59
przez meren_re
uwielbiam ksiazki fantasy... i troche ich w życiu pzreczytałam. moja ulubioną jest trylogia robin hobba o skrytobójcy... i raczej nie ma tam elfów, krasnoludów... raczej jest to opowieśc jakby umieszczona w czasach zblizonych do sredniowiecznych.. dopiro w ostatniej części pojawiają ie elementy basniowe jak smoki...

PostWysłany: 12 Kwi 2005, 20:24
przez zajonc
Potwierdzam slowa Goblina - u Kresa sa koty, sepy, ale elfow ni krasnoludow tam chyba nie uswiadczysz (glowy na 100% nie dam:P).
Nie ma tez "typowych" ras fantasy w Narrenturmie, natomiast sa rasy, jak to u Sapka, z wierzen ludowych itd.

PostWysłany: 12 Kwi 2005, 22:58
przez Vega
a czy ktoś czytał książki Piersa Anthonego z cyklu "Xanth"? mało popularny autor, a moim zdaniem wart uwagi...

PostWysłany: 13 Kwi 2005, 14:54
przez Radek
Vega napisał(a):a czy ktoś czytał książki Piersa Anthonego z cyklu "Xanth"? mało popularny autor, a moim zdaniem wart uwagi...

Wart uwagi to mało powiedziane, zwłaszcza jak ktoś lubi fantasy na wesoło ;)

PostWysłany: 22 Kwi 2005, 14:17
przez Mara
Dla mnie po prostu rewelacyjna jest seria poswiecona przygodom Kota- mlodego telepaty, który ciagle pakuje sie w tarapaty autorstwa Joan D. Vinge.
Psychotronik, Kocia łapka i Deszcz snów - to kolejne cześci jego przygód
po prostu BOMBA
gorco polecam

ps oto okladki:
]ImageImageImage