Strona 1 z 1

Specjalnie dla Allemei :)

PostWysłany: 20 Cze 2005, 22:12
przez Vega
Pozwalam sobie założyć ten temat specjalnie dla Allemei, bo liczę na obszerne relacje z obczyzny, a nie chce mi się w razie czego szukać ich po innych tematach :)
Mam nadzieję, że ten temat nie zniknie od razu! :)

PostWysłany: 03 Sie 2005, 09:53
przez Allemea
No to się odzywam :)
Dzięki Vega, że o mnie pomyślałaś. :) Niestety przez długi czas nie miałam dostępu do komputera, konkretniej do sieci, a teraz jestem na chwile u znajomych i piszę do was z obczyzny.
No cóż pierwsza wiadomość to taka, że za tydzień przylatuję do kraju naszego. Mój Tymek się rozchorował z tęsknoty i wracam. Na razie na tydzień a później się zobaczy. Może się spotkamy jak będę. Chyba, że dalej będziecie siedzieć na Grunwaldzie.
A co do tego, co jest tutaj... to jest nieźle. Anglia wszędzie jak patrzeć jest taka sama. Wszędzie są takie same domy, to samo wisi w oknach i wszędzie jest tak samo brudno :P poważnie. Anglicy to brudasy jakich mało (z doświadczenia mówię, bo sprzątam). A tak na prawdę to jest super. Zupełnie inna bajka. Wszystko jest inne, dziwne i fascynujące za razem (wyjątkowe są rozmowy z nic nie kapującymi Anglikami, którzy nie umieją mówić po angielsku :P ).
Bristol, w który mieszkam jest wieeeeelki. Jeszcze nie widziałam całego miasta, ale to może dlatego, ze pracuje po 12 godzin. Jednak to co widziałam bardzo mi się podoba, uhhh ale kręcę :P . Tutaj trzeba pomieszkać, żeby zobaczyć jak jest.
Yhh napiszę wam więcej jak w końcu będę miała swój internek w domku swoim.
Achaaa!! Zapomniałam. Mamy wynajęty piękny domek z ogrodem. Ktoś ma ochotę wpaść i mnie odwiedzić? Bo jakby co to mam was gdzie ulokować :> .
Bristol to miasto pełne górek. Tutaj się nie chodzi prosto, zawsze albo z górki albo pod górkę. Przy czym górki lubią być prawie pionowe. Hyhyhy trenuję więc codziennie chociażby chodząc do pracy.
No dobra to teraz może jakieś zdjątko:
Image
to jest widok z górki na Bristol. Górka znajduje się za moim domkiem. Górka ciągnie się do samego centrum, a schodzi się po niej jakieś pół godziny :)
Image
a to ta sama górka tylko już nieco niżej :)
no i nie wiem gdzie mam resztę zdjęć, więc wam na razie nic więcej nie pokażę :( następnym razem. A póki co, to trzymajcie się mocno. Trzymajcie za mnie kciuki i w ogóle:)
Pozdrawiaaaaaaaaaaaaaam was mocno.

PS. Adaś przepraszam, że nie odpisałam, ale miałam problemy z komórą. Ale i tak wiesz, że cię Kofaaaaam i bardzo za tobą tęsknie. Buziaki i do prędkiego. (i jeszcze raz ci gratuluje panie INŻYNIERZE. specjalnie wypiłam za ciebie toast :) )

[ Dodano: Sro Sie 03, 2005 10:53 am ]
No to kolejna porcja wiadomości :)
Pierwsza rzecz i najważniejsza: wreszcie mamy internet w domku :D więc teraz może będę częściej do was zaglądać (głównie zależy to od możliwości dobrania się do kompika Macka :> ).
Druga rzecz: byłam w Polsce, ale niestety nie zdążyłam dotrzeć na trening :( wielka szkoda, bo miałam nadzieję, że sobie trochę z wami pogadam i może postrzelam z łuku a tu nic z tego :(
No, ale może znów wam poopowiadam co tutaj słychać. Otóż, wróciła nam pogoda. W końcu przestało się chmurzyć i znów mamy upały :) . Tak, Anglia przywitała mnie paskudną pogodą. Wiało, że mało głowy nie urwało, diabelsko zimno było i się chmurzyło. Tyle dobre, że jeszcze na mnie nie lunęło, jak stałam z tymi bagażami i czekałam na pomoc (w dostarczeniu powyższych do domu, rzecz jasna [torby wypchane jedzeniem, dzięki czemu nie mam nic ciepłego i marznę :( ]). Tak to wiec niezbyt zachęcająco zaczął się kolejny tydzień tutaj.
Żebyście wiedzieli jak dziwnie się wraca... jak dziwnie się wyjeżdża... jak okrutne są pożegnania... Nienawidę tego. Grrrrrr.
Tak na prawdę wróciłam tutaj i znów czułam się cholernie samotna, pomimo tego że mieszkamy we troje. Siedzimy czasem przy stole w milczeniu pochłaniając coś co teoretycznie można by nazwać obiadem i jesteśmy tak samotni. Każde z nas z osobna. Czasami w tym milczeniu przyglądając się im, myślę jak my wszyscy mało wiemy o sobie, o świecie, o tym wszystkim... A i tak się nic nie zmienia...
Zanudzam was :P Trzeba zmienić temat na jakiś bardziej pogodny. Jednak nie o pracy, bo zbyt pogodnym nie jest, że wciąż nie mam nic ciekawego ;/
Może więc opowiem wam o pubach w Bristolu? W ostatnią sobotę Ania mnie wyciągnęła, co by nam nastroje poprawić :) . Tutaj w pubach i na dyskotekach jest zupełnie inaczej niż w Polsce. To co mi się bardzo nie podobało na dyskotece to, że faceci rzucają się na dziewczyny. Dosłownie. Pierwsze co to się pytają jak masz na imię, a drugie to czy mogą cię pocałować. Bleeee obrzydlistwo. Trzeba chodzić z osobistą ochroną. Przynajmniej muzykę puszczają fajną :) .
Ania ostatnio znalazła polską dyskotekę, gdzie dają polskie piwo (Żywca) i polską kiełbaskę (wiejską) i puszczają tylko polską muzykę. Fajnie, prawda?? Może się wybiorę za tydzień :) .
Wszelkie puby w Anglii są zamykane o 23. Taki przepis. W związku z czym tutaj wcześnie się trzeba wybierać, żeby sobie chwilę posiedzieć. 21 to już stanowczo za późno. Nie to co u nas :> Dyskoteki za to są otwarte do 2 nad ranem. W tym wypadku czysto teoretycznie, bo zazwyczaj zamykają zdecydowanie później :) .
Nie wiem co mam wam jeszcze napisać. Moglibyście zadawać jakieś pytania, bo tak na prawdę to jest tu cała masa rzeczy do opowiadania, tylko nie wiem co by was interesowało :) .
Aha, do Fazika: chciałam powiedzieć, że kiedy leciałam samolotem usiadłam przy oknie z widokiem na skrzydło. Nic się nie trzęsło, a leciało się suuuuuuuuuuuuuuuuper :D Stwiedzam, ze bardzo lubię latać :D

No to na koniec jeszcze kilka fotek wam wkleję :)

Pierwsze z pubu (robione w sobotę)
Image
Image

A to dyskoteka. Ten pan obok to mój i Ani kolega: Mamadu.
Image
Image
Image

A to parapetówa z początku lipca w moim domku :)
Image nasza trójca: ja, Ania i Maciek :)
Image ja, Ania i Michael (ja wbrew pozorom na tym zdjęciu nie jestem hmmm pijana, ja tak po prostu na zdjęciach wychodzę :P)
Image gdzie ja, to widać, a to jest zdjęcie w ogrodzie :) i różni nasi znajomi z różnych krajów :)

No na razie chyba starczy tych zdjęć. Chyba, że chcecie zdjęcia z Bristolu, co by zobaczyć jak to cudne miasto wygląda? mówcie wtedy to powrzucam :)
A tymczasem papapa :)

PostWysłany: 15 Sie 2005, 14:08
przez PodróżniczkaAyhra
fajne fotki, fajene miejsca, ale chyba czyję się zazdrosna, bo jak ja byłam 48 godzin jazdy autobusem z zach-pom za granicą to się nikt nie pofatygował zapytać jak było.... nawet na gg, heh, chyba robię się samolubna (dlaczemu?!)

PostWysłany: 16 Sie 2005, 13:09
przez Allemea
Przykro mi Ayhra, ja nawet nie wiedziałam, że ty gdzieś jedziesz. A gdzie byłaś tak w ogóle?
Teraz nie mam czasu na kolejną relację, idę do Job Center.
AAAAAAAAAAA pomódlcie się za mnie, żebym w końcu dostała normalną pracę, bo inaczej do was wrócę.... a ja nie chcę (nie żebym was nie lubiła, po prostu dobrze mi tutaj... :) ).

PostWysłany: 16 Sie 2005, 13:23
przez PodróżniczkaAyhra
heh, Allemeo, życzę ci znalezienia dobrej pracy, a byłam w Grecji, takie tam, nieistotny szczegół w moim życiu, ale mam nadzieję, ze dobrze się bawisz za granicą. wprawdzie nie znamy się dobrze, ale powodzenia w szukaniu pracy... całuski

PostWysłany: 24 Lip 2006, 21:21
przez Allemea
Jeśli chodzi o pracę... tutaj normalnie sami Polacy są. Wczoraj byłam na interview i było 10 osób, z czego jedna była Anglikiem, druga Słowakiem, a reszta nasza brać :>
Ciężko jest okropnie. Pełno studentów i nic nie można znaleźć :(
Jak tak dalej pójdzie, to chyba wrócę do domu :(

[ Dodano: 24 Lip 2006 22:21 ]
Witajcie.
Tak strasznie dawno się tutaj do was nie odzywałam, a teraz mam aż nazbyt dużo do opisywania :)
Całe moje życie się tutaj zmieniło. Jest po prostu wspaniale :)
Nie będę dużo pisać, lepiej wam pokażę :) . Kiedyś obiecałam wam zdjęcia z Bristolu i dotrzymuję w końcu słowa. Lepiej późno niż wcale ;)

BRISTOL
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image

Mój samochodzik
Image

Dołączyłam się też wraz z moim Maciejem do bractwa Wikingów. Na prawdę świetni ludzie, niezwykły klimat i cała masa imprez z nimi :)
Image
Image
Image
Image
Image

Ciąg dalszy Bristolu :)
Image
Image
Image
Image

Mój syn na Stonehenge

Image
Image
Image
Image

I jeszcze ja na jakimś zamku :)
Image

To by było na tyle tym razem.
Chciałabym jeszcze tylko złożyć kolejny raz moje gratulacje Karenie i Gandalfowi. Dużo dużoooo szczęścia wam życzę. Przykro mi jedynie, że nie będę mogła na was popatrzeć w kościółku :( niestety nie mam możliwości wyjazdu. Za to z całą mocą domagam się zdjęć i filmu :)
Trzymajcie się damy, rycerze i łucznicy. :)

PostWysłany: 25 Lip 2006, 12:19
przez Karena
Zdjęcia super :-) Dzięki Allemeo. Szkoda, że Ciebie nie będzie. Przyślemy fotki na pewno. Pozdrawiamy z gorącego Koszalina!