przez Zwiastun » 21 Paź 2004, 19:32
Gdy elfów czterdziestu na polu stanęło,
uczucie straszliwe ich ogarnęło,
czuli, że zbliża się do nich istota,
a zbroja istoty zrobiona ze złota.
Choć tak dzielni byli, choć w siebie wierzyli,
nadzieje stracili gdy go zobaczyli,
wpadł szarżą w łuczników, kolejno ich kosząc,
po każdym trafieniu ich zwłoki podnosząc.
Choć często trafiali, choć tak się starali,
kolejno na ziemie zarżnięci padali,
wyprute ich flaki na łące zielonej
krzyczące ich zwłoki w furii szalonej.
Ostatni ten dzielny, co lata trenował,
toporem swym bestie tą staranował,
lecz szarży tej z gracją ta uniknęła,
i cięciem szatana łeb oderżnęła...
Hmm... <no command>
Spoglądam w szklane oko waszego przerażającego Jahwe, szarpię go
za brodę; wznoszę szeroki topór i rozpoławiam jego wyżartą przez
robaki czaszkę! - Biblia szatana, piekielna Diatryba (Ogień)