Cos do smiechu

Piszta o czym chceta, jednak miej baczenie czy nie trafniejszy byłby inny dział.

Re: Cos do smiechu

Postprzez Vega » 10 Kwi 2008, 15:34

pobawmy się w psychologów...

=============
Przesyłam Wam 5 testów psychologicznych!! zrobcie je, na serio działają!!!!



TEST 1


to prawdziwy test psychologiczny.......

Jest to historia młodej dziewczyny......Na pogrzebie swojej matki, zauważyła młodego człowieka, którego nie znała wcześniej. Uważała, że jest fantastyczny, jest wręcz mężczyzną jej marzeń.. To była miłość od pierwszego wejrzenia, zakochała się po uszy....Kilka dni później młoda dziewczyna zabija swoja własną siostrę...

Pytanie: Z jakiej przyczyny zabiła swoja siostrę ???



NIE PRZECHODŹCIE OD RAZU niżej, żeby przeczytać odpowiedź..
Zastanówcie się najpierw nad wasza odpowiedzią na to pytanie....



















Odpowiedź :

Miała nadzieję, ze ten chłopak pojawi się znów na pogrzebie....


Jeśli dobrze odpowiedzieliście na to pytanie, myślicie jak psychopata.

Ten test był przeprowadzany przez znanych psychologów amerykańskich w celu sprawdzenia czy dana osoba ma mentalność zabójcy..

Spora liczba seryjnych morderców, którzy przystąpili do tego testu, udzieliła dobrej odpowiedzi na to pytanie.

Jeśli nie odpowiedzieliście poprawnie- tym lepiej dla was.

jeśli wasi znajomi znajda poprawna odpowiedz, radze trzymać się od nich z daleka...







TEST 2





Oto teścik. Zróbcie go maksymalnie w 10 sekund, inaczej się nie liczy. potem popatrzcie na rezultat na dole strony:


Policzcie liczbę literek 'F' w poniższym tekście:

+++++++++++++++++++++++++++
FINISHED FILES ARE THE RE-
SULT OF YEARS OF SCIENTIF-
IC STUDY COMBINED WITH THE
EXPERIENCE OF YEARS
+++++++++++++++++++++++++++



Gotowe!
Nie idźcie dalej, dopóki nie skończycie liczyć!
OK?




Ile? Trzy?
Źle, jest ich sześć - to nie żaden żart! przewińcie do góry i policzcie jeszcze raz!
Wytłumaczenie jest poniżej.



Mozg nie jest w stanie zauważyć 'OF'.
Zadziwiające, nie?
Ten , kto doliczył sześciu literek 'F' za pierwszym razem, jest geniuszem, cztery lub piec, jest raczej wyjątkowy, trzy-jest normalny. mniej niż trzy, musi zmienić okulary.



TEST 3

Zróbcie poniższy test, jest naprawdę zadziwiający. Obiecuję, to nie żadna atrapa. Proszę , zrobicie go porządnie od początku do końca, nie jest zbyt długi.


Zastanawialiście się kiedyś czy wasz mózg jest normalny czy wyjątkowy? cóż, zrobicie porządnie to ćwiczenie i znajdziecie
odpowiedź!!!!!!

Postępujcie tylko wg instrukcji, odpowiadajcie na pytania jedno po drugim i tak szybko jak to możliwe, ale nie przechodzicie do kolejnego przed skończeniem poprzedniego. Nie musicie pisać swoich odpowiedzi. Będziecie zadziwieni rezultatem!!! gwarantuje !


Ile to jest:



15+6



3+56



89+2



12+53



75+26



25+52



63+32



ech, wiem, wiem, ciężko tak liczyć, ale takie jest ćwiczenie !
wiec powodzenia!!

123+5




SZYBKO!! POMYŚLCIE O JAKIMŚ NARZĘDZIU I KOLORZE!!!
potem przejdzie troszkę niżej.


Jeszcze trochę niżej.






Jeszcze niżej..













Pomyśleliście o czerwonym młotku, prawda???


Jeśli nie, jesteście w 2% populacji, którzy mają rozum na tyle inny, że mogą myśleć o innej rzeczy. 98% populacji odpowiada 'czerwony młotek' . Do diabla z tym, nie??



TEST 4

Test inteligencji prawej stopy.

Nic nie szkodzi spróbować, to niesamowite..... ale prawdziwe. Ten kto go zrobi jest na tyle ciekawy, że podejmie to wyzwanie, a ja się mogę założyć, że będziecie próbować powtarzać to ćwiczenie co najmniej 50 razy, żeby się przekonać czy jesteście w stanie zmienić bieg swojej prawej stopy. Ale nie będziecie umieli!!!
Spróbujcie.............

a) No dobra, siedzicie przy biurku, unieście prawa stopę z podłogi i róbcie nią kółka zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara.
b) W trakcie robienia tych kółek prawa stopa narysujcie w powietrzu prawa ręką cyfrę 6 . Wasza stopa zmieni kierunek!
c) Mówiłam....i nic nie możecie na to poradzić.....

Pamietajcie: noga w kierunku wskazówek zegara!




TEST 5


Test świnki


W żadnym wypadku nie oszukujcie i zróbcie go porządnie!!


Zrób ten mały teścik: to zabawne:))


Weź białą kartkę i narysuj świnkę.


Nie przechodź dalej DOPOKI NIE NARYSUJESZ ŚWINKI!!!!


NIE OSZUKUJ!! NIE BEDZIE SIE LICZYŁO!!!


NAJPIERW NARYSUJ!!!

JUZ? NA PEWNO ?



Świnka obrazuje Twoja psychikę.





Jeśli ją narysowałeś:

* U góry kartki: jesteś pozytywnie myślący i optymista.
* raczej w kierunku środka kartki : jesteś realista.
* bliżej dołu kartki : jesteś pesymista i masz tendencje do
negatywnych zachowań.


* jeśli świnka patrzy w lewo: wierzysz w tradycje, jesteś przyjazny
i łatwo zapamiętujesz daty; daty urodzin, rocznic...
* jeśli świnka patrzy w prawo: jesteś wynalazcą, jesteś aktywny,
ale nie jesteś zbyt przywiązany do rodziny, i nie przywiązujesz
wagi do ważnych dat...
* jeśli świnka patrzy na wprost, na ciebie:
jesteś bezpośredni, jesteś jak adwokat diabla i nie boisz się starć
w dyskusjach

* jeśli dodałeś śwince mnóstwo detali: jesteś analitykiem, spokojny
i nieufny.
* jeśli nie dodałeś śwince detali: jesteś emocjonalny, uczuciowy,
naiwny, niezbyt metodyczny i podejmujesz dużo ryzyka.


* jeśli narysowałeś śwince mniej niż 4 łapki : wahasz się albo
jesteś w trakcie przezywania okresu wielkich zmian w swoim życiu.
* jeśli narysowałeś śwince 4 łapki: jesteś pewny, uparty i trzymasz
się swoich ideałów.
* jeśli narysowałeś śwince więcej niż 4 łapki: jesteś idiotą.

* Wielkość uszu świnki wskazuje na twoja zdolność słuchania innych:
Im większe tym lepiej!!

* Długość ogonka: wskazuje na jakość twoich relacji seksualnych:
znowu, im dłuższy, trym lepiej!!!!!


OK ,
Kto zapomniał narysować ogonek?????

:)
Aut bibat, aut abeat!
Cyceron
Awatar użytkownika
Vega
Kompani
 
Posty: 1222
Dołączenie: 16 Mar 2005, 18:59
Miejscowość: z gwiazdozbioru Lutni

Re: Cos do smiechu

Postprzez Teguris » 10 Kwi 2008, 16:10

No to wychodzi że nie jestem psychopatą
Znalazlem 5 literek F
Pomyślałem o Zielonym śrubokręcie wiec jestem jednym z 2 % :P
Jak rysowalem w powietrzu 6 to sie zmienial kierunek
A według świnki jestem :
* raczej w kierunku środka kartki : jesteś realista.
* jeśli świnka patrzy w lewo: wierzysz w tradycje, jesteś przyjazny
i łatwo zapamiętujesz daty; daty urodzin, rocznic..
* jeśli nie dodałeś śwince detali: jesteś emocjonalny, uczuciowy,
naiwny, niezbyt metodyczny i podejmujesz dużo ryzyka.
* jeśli narysowałeś śwince mniej niż 4 łapki : wahasz się albo
jesteś w trakcie przezywania okresu wielkich zmian w swoim życiu
Moja świnka nie miała uszu :twisted:
A o ogonku nie będę mówić :P (ale narysowałem ;)


http://www.milanos.pl/video.php?cat=20&id=4442
Honor jak papier, gdy raz się splami, to już go nie wyczyścisz.

Awatar użytkownika
Teguris
 
Posty: 70
Dołączenie: 16 Lut 2008, 16:05
Miejscowość: Koszalin

Re: Cos do smiechu

Postprzez Gandalf » 20 Kwi 2008, 11:20

Porada z czeluści Internetu:

PROBLEM:
- Pomóżcie! Dzisiaj kupiłam samochód z komisu i nie wiem jakie paliwo mam wlać? Po czym poznać, czy to dizel czy benzyniak? Jeżdżę na oparach, a nie mogę zatankować, bo nie wiem co wlać.

POMOC:
- Przyświeć zapalniczką przy wlewie paliwa i zobacz sama! Potem wlej ropę. Bo jeśli benzyniak to nie doczekasz "potem".

- Nie ściemniaj koleżance. Słuchaj. Jeśli samochód jest koloru niebieskiego lub zielonego lejemy ropę. Jeśli żółty to na gaz. Do reszty lejemy benzynę. I od razu wymień powietrze w kołach na letnie. W tym roku modne jest górskie.

- Najlepiej nalej wody. Wtedy w serwisie udzielą ci wyczerpujących informacji.

- Jak samochód robi brum brum to jest benzyniak a jak kle kle to ropniak. A jeśli robi brum i kle - śmiało lej gaz.
The Madness is out there!
Awatar użytkownika
Gandalf
Bractwo
 
Posty: 7788
Artykuły: 2
Zdjęcia: 196
Dołączenie: 14 Paź 2004, 18:37
Miejscowość: A kto pyta?

Re: Cos do smiechu

Postprzez Gandalf » 25 Kwi 2008, 19:27

Zastanawiałem się co dzieje się z boxerami jak dostaną za mocno w łeb. Teraz już wiem. :-)

http://www.smog.pl/wideo/17771/kretynom ... zbroniony/
The Madness is out there!
Awatar użytkownika
Gandalf
Bractwo
 
Posty: 7788
Artykuły: 2
Zdjęcia: 196
Dołączenie: 14 Paź 2004, 18:37
Miejscowość: A kto pyta?

Re: Cos do smiechu

Postprzez Minio » 27 Kwi 2008, 15:46

Może byśmy coś wysadzili ? Owszem owszem w każdej chwili...
Awatar użytkownika
Minio
Kompani
 
Posty: 1105
Zdjęcia: 7
Dołączenie: 22 Sie 2007, 14:36

trochę chamskich dowcipów ;)

Postprzez Vega » 27 Kwi 2008, 16:11

Jasio, pisząc wypracowanie, pyta Tate :
- Tato, jak się powinno pisać: Królowa Lodu, czy Królowa Loda?
- To zależy, synu, czy chcesz żeby była postacią negatywną, czy pozytywną ...
--------------------------------------------------------------------------------------------
Żołnierz wpada w biegu na zakonnicę, i ledwo łapiąc oddech pyta "Czy mógłbym ukryć się pod pani habitem, proszę! Wyjaśnię za moment." Siostra się zgadza. Chwilę później dwóch wbiega policjantów wojskowych z pytaniem "Siostro, czy widziała siostra żołnierza?" Zakonnica wskazując odpowiada "Pobiegł tędy." Po tym jak policjanci pobiegli dalej żołnierz wyczołguje się z pod jej habitu i mówi, "Nie wiem, jak siostrze dziękować. Widzi siostra, ja nie chcę jechać do Iraku." Siostra odpowiada, "Całkowicie to rozumiem." Żołnierz dodaje, "Mam nadzieję, że to nie jest niegrzeczne, ale ma siostra wspaniałą parę nóg!" Siostra odpowiada, "Jeśli spojrzałeś nieco wyżej, to pewnie zauważyłeś, że mam też wspaniałą parę jaj .... Ja też nie chcę jechać do Iraku."
--------------------------------------------------------------------------------------------
Wpada facet do zakładu fryzjerskiego i pyta:
- Kiedy mógłby pan mnie ostrzyc?
Fryzjer rozgląda się po zakładzie, liczy czekających klientów i mówi:
- Najwcześniej za dwie godziny.
Klient wychodzi. Na drugi dzień ponownie pojawia się ten sam facet. Zagląda do zakładu i pyta:
- Kiedy najwcześniej mógłbym się ostrzyc?
Fryzjer kalkuluje, przelicza czekających klientów i odpowiada:
- Nie wcześniej niż za trzy godziny.
Facet znika. Tydzień później sytuacja się powtarza. Zaniepokojony fryzjer prosi kolegę:
- Romek, idź za nim i zobacz, co to za jeden i gdzie poszedł?
Po 10 minutach wraca Roman śmiejąc się do rozpuku. Fryzjer pyta:
- I co, gdzie poszedł?
- Do twojej żony...
---------------------------------------------------------------------------------------
Żona została wezwana do szpitala, bo jej mąż miał wypadek samochodowy. Zdenerwowana czeka na lekarza, wreszcie lekarz się pojawia ze współczującą miną.
- I co?! Co z nim, panie doktorze.
- Cóż...Żyje. I to jest dobra wiadomość. Ale są i złe: mąż niestety będzie musiał przejść skomplikowany zabieg, którego NFZ nie refunduje. Koszt: 25 tys. złotych.
- Oczywiście, oczywiście - na to żona.
- Potem potrzebna mu będzie rehabilitacja. NFZ nie refunduje. Koszt ok. 5 tys. miesięcznie.
- Tak, tak... - kiwa głową żona
- Konieczny będzie pobyt w sanatorium, który zajmuje się tego typu urazami, plus ta rehabilitacja cały czas. NFZ nie
refunduje...Koszt sanatorium - 10 tysięcy...
- Boże...
- Tak mi przykro...To nie koniec złych wiadomości. NFZ nie refunduje również leków, które przepiszemy pani mężowi, a to bardzo drogie leki.
- Ile? - blednie żona
- Miesięcznie 12 - 15 tysięcy złotych.
- Jezuu...
- Plus pielęgniarka całą dobę. Na pani koszt. Tu już się może pani dogadać. Myślę, że znajdzie pani kogoś za 10 zł za godzinę...
Cisza. Żona chowa twarz w dłoniach...Nagle lekarz wybucha serdecznym śmiechem, klepie żonę po ramieniu:
- Żartowałem! Nie żyje!!
-------------------------------------------------
Siostra Przełożona udając się na poranne modlitwy, minęła po drodze dwie młode zakonnice, które właśnie z porannych modlitw wracały. Mijając, pozdrowiła je:
- Dzień dobry dziewczęta, niech Bóg będzie z Wami.
- Dzień dobry Siostro Przełożona, Bóg z Tobą.
Kiedy młódki oddalały się Siostra Przełożona usłyszała jak jedna z nich mówi:
- Chyba wstała ze złej strony łóżka
Zaskoczyło to Siostrę Przełożoną, ale zdecydowała się nie zgłębiać tematu, poszła dalej. Idąc korytarzem spotkała dwie Siostry, które nauczały już w klasztorze od kilku lat. Po wymianie powitań (Dzień dobry, Bóg z Tobą/Wami...) Siostra Przełożona znowu odchodząc usłyszała jak jedna mówi do drugiej:
- Siostra Przełożona chyba wstała dziś nie z tej strony łóżka
Zmieszana Siostra Przełożona zaczęła się zastanawiać czy może mówiła opryskliwie, albo jej spojrzenie było nie takie jak powinno... Rozmyślając tak podążała do kaplicy. Wtedy na schodach ujrzała Siostrę Marię, lekko przygłuchą, najstarszą zakonnicę w klasztorze. Siostra Maria pomalutku, schodek po schodku wchodziła na górę. Siostra Przełożona miała dużo czasu aby uśmiechnąć się i wyglądać na szczęśliwą podczas pozdrawiania Siostry Marii.
- Siostro Mario, cieszę się że Cię widzę w ten piękny poranek. Będę się modliła do Boga, abyś miała dziś piękny dzień.
- Witam Cię Siostro Przełożona, i dziękuję. Widzę że wstałaś dziś ze złej strony łóżka.
To stwierdzenie powaliło Siostrę Przełożoną na kolana.
- Siostro Mario, co ja takiego zrobiłam? Staram się być miła, a już trzeci raz dzisiaj słyszę że wstałam nie tą stroną łóżka.
Siostra Maria zatrzymała się, spojrzała Siostrze Przełożonej w oczy i rzekła:
- Och, nie bierz tego do siebie, po prostu założyłaś pantofle Ojca Krzysztofa...
---------------------------------------------------------------------------
Modlitwa wieczorna kobiety :

Ojcze nasz, który jesteś w niebie
Mam taką prośbę wielką dziś do Ciebie
Daj mi faceta i ma być bogaty
Ma mieć Ferrari - za cash nie na raty
Duze mieszkanie, a najlepiej willę
Ma mnie wciąż słuchać, nie tylko przez w chwilę
Ma mnie zadowalać kiedy mam ochotę
Śniadanie mi robić - nie tylko w sobotę
Oglądać romansy, biżuterię kupić
W życiu mym nie będzie mogł się nigdy upić
Nie chce nigdy widzieć jego własnej matki
Ja wydaję kasę - on płaci podatki
On nie ma kolegów - ja mam koleżanki
Kont ma mieć on wiele - okoliczne banki
Złotych kart bez liku, czeków co nie miara
Jak mi to załatwisz - wzrośnie moja wiara


Modlitwa wieczorna faceta :

Panie mój daj mi głuchoniemą nimfomankę z dużym kontem w banku. Ma być właścicielką sklepu monopolowego i mieć własny jacht i napalone koleżanki nimfomanki. Wiem że to się nie rymuje - ale tu nie o rym chodzi...
------------------------------------------------------------
Małżeństwo siedzi przy obiedzie. Żona do męża:
- Wiesz Stasiu, kiedy pomyślę, że nasze małżeństwo trwa już 25 lat,to ciepło mi się robi przy sercu...
Mąż odpowiada:
- Daj spokój Helena, po prostu cycek wpadł Ci do zupy.
--------------------------------------------------------------
Szaleje pożar. Małżeństwo wybiega z płonącego budynku. Żona mówi do męża:
- Wiesz, Zdzisiek, po raz pierwszy od 15 lat wychodzimy gdzieś razem..
------------------------------------------------------------
Pogrążony w smutku mąż mówi do żony:
- Rzuciłem papierosy, rzuciłem wódkę, teraz to już chyba kolej na ciebie...
------------------------------------------------------------
W szpitalu po operacji leży facet na łóżku, a obok siedzi jego żona, uśmiecha się i głaszcze go po głowie. W pewnej chwili on otwiera oczy, patrzy na nią z niedowierzaniem i mówi:
- Jak się żenilem, to ty byłas koło mnie...
- Tak kochanie.
- Jak złamałem nogę, to ty byłaś ze mną...
- Oczywiście najdroższy!
- Jak rozbiłem samochód, ty siedziałaś koło mnie...
- Tak kochanie!
- Dzisiaj miałem operację i ty również jesteś u mego boku...
- Och!!! Tak moj kochany...
- Wiesz co? Ty mi chyba pecha przynosisz!
----------------------------------------------------------
Żona ocierając się zagaduje do męża:
- Kochanie, powiedz mi coś słodkiego...
- Nie teraz, jestem zajęty.
- Kochanie, no powiedz mi coś słodziutkiego...
- Naprawdę, teraz nie mam czasu.
- Ale kochanie, chociaż jedno slówko...
- Miód!!! Do k**** nędzy i odp**** się wreszcie!
-------------------------------------------------------------
- Jest po prostu za gorąco, żeby włożyć ubranie - powiedział mąż wychodząc spod prysznica.- Jak sądzisz, kochanie, co powiedzieliby sąsiedzi, gdybym w takim stanie wyszedł strzyc trawnik?
- Prawdopodobnie, że wyszłam za ciebie dla pieniędzy - odpowiedziała żona.
------------------------------------------------------------------
Mąż romantycznie zagaja do żony:
- A może dla odmiany szybki numerek?
- Odmiany od czego... ?
--------------------------------------------------
- Może wypróbujemy dziś wieczorem inną pozycję? - proponuje mąż.
Żona: - Z przyjemnością... ty stań przy zlewie, a ja usiądę w fotelu i będę pierdzieć.
-------------------------------------------------------------
- Mąż pomaga ci w domu?
- Czasami. Wczoraj zerwał kartkę z kalendarza.
-------------------------------------------------
Żona z leciwym mężem w siedzą restauracji. Ona zamawia - Stek, pieczone ziemniaczki i lampka białego wina...
- A warzywo? - pyta kelner.
- On...? On zje to co ja...
--------------------------------------------------
W środku nocy mąż zrywa się z łoża i przestępując z nogi na nogę trzyma się za krocze. Zaspana żona pyta się go:
- Co ci się stało?
- Aaaaa... bo nagle mi się baby zachciało.
Żona roskosznie się przeciąga i mówi:
- To zapraszam.....
Mąż na to:
- Eeee niee.... rozchodzę to.
------------------------------------------------
Wieczorem w łóżku leży małżeństwo.
Żona myśli sobie:
-To już 25 lat, może kupi mi futro z norek.
Mąż myśli:
-25 lat,jak bym pierwszego dnia zabił, to jutro bym wychodził...
------------------------------------------------
Idzie patrol dwóch policjantów przez park. W pewnym momencie słyszą zza krzaków szept:
- Cip, cip, cip,...
Skradają się, patrzą, a tam za krzakami leży na grzbiecie wieloryb. No to go przewrócili na brzuch, a on:
- Pić, pić, pić,...
Aut bibat, aut abeat!
Cyceron
Awatar użytkownika
Vega
Kompani
 
Posty: 1222
Dołączenie: 16 Mar 2005, 18:59
Miejscowość: z gwiazdozbioru Lutni

Re: Cos do smiechu

Postprzez Teguris » 27 Kwi 2008, 18:15

HaHa dobre :D popłakałem się : (kawałek z tego co wkleił gajus,tzn to co ta bylo w tym linku :)
Sam miałem ostatnio taki problem :D

Jak podać kotu tabletkę :
1. Złap kota i trzymaj go mocno. Ułóż go sobie na kolanach, głowa kota na Twoim ramieniu, jakbyś karmił niemowlę z butelki. Pewnym głosem powiedz: "Dobry kotek".
2. Wrzuć kotu tabletkę do pyszczka.
3. Zdejmij kota z żyrandola, a pigułkę spod kanapy.
4. Powtórz instrukcje z punktu 1., tym razem przytrzymując przednie łapki kota lewą ręką, a tylne prawym ramieniem. Wciśnij kotu tabletkę do pyszczka używając prawego palca wskazującego.
5. Wyciągnij kota spod łóżka. Otwórz opakowanie i weź nową tabletkę. (Oprzyj się pokusie wzięcia nowego kota).
6. Ponownie powtórz instrukcje z punktu 1., z taką zmianą, że gdy już uda Ci się umieszczenie kota w pozycji niemowlęcej, usiądź na brzegu krzesła, pochyl się nisko nad kotem i używając prawej ręki otwórz kotu pyszczek podnosząc górną szczękę kciukiem i palcem wskazującym.
7. Szybko wrzuć tabletkę. Ponieważ Twoja głowa znajduje się na kolanach, nie będziesz widział, co robisz. W sumie nie ma różnicy.
8. Pozostaw kota wiszącego na zasłonach. Pozostaw tabletkę w swoich włosach.
9. Jeśli jesteś kobietą, porządnie się wypłacz. Jeśli jesteś mężczyzną, porządnie się wypłacz.
10. Teraz się opanuj. W końcu kto tu rządzi? Zlokalizuj kota i tabletkę. Przyjmując pozycję z punktu 1., powiedz zdecydowanym głosem: "W końcu kto tu rządzi?" Otwórz kotu pyszczek, weź tabletkę i... ups!
11. Nie działa, prawda? Usiądź i pomyśl. Aha! Wszystko przez te pazury!
12. Wyjmij nową tabletkę z buteleczki. Obślinioną wyrzuć.
13. Złap kota, idź z nim do łazienki, zamknij drzwi, przygotuj duży ręcznik.
14. Usiądź na podłodze i owiń kota ręcznikiem tak, żeby wystawała tylko głowa. Włóż kotu tabletkę do pyszczka. Oderwij pazury tylnych łap kota od twojego ramienia.
15. Zdejmij kota z kabiny ( nie wiedziałaś, że kot potrafi z miejsca skakać na wysokość 2 metrów, prawda?), owiń wokół niego ręcznik nieco mocniej, tak, aby łapki na pewno się nie wydostały.
16. Mocno trzymając pyszczek kota palcami, postaraj się go otworzyć i wrzucić tabletkę do środka. Szybko zamknij pyszczek (kota, nie swój).
17. Zostań na podłodze z zawiniętym w ręcznik kotem. Głaszcz go i przemawiaj czule przez co najmniej pół godziny - w tym czasie tabletka powinna się rozpuścić.
18. Rozwiń ręcznik i wypuść kota. Otwórz drzwi łazienki.
19. Przemyj swoje rany ciepłą wodą z mydłem, spróbuj zatamować krew, zabandażuj rany, uczesz się i znajdź sobie jakieś spokojne zajęcie na najbliższe osiem godzin. Następnie powtórz wszystko od początku.
Honor jak papier, gdy raz się splami, to już go nie wyczyścisz.

Awatar użytkownika
Teguris
 
Posty: 70
Dołączenie: 16 Lut 2008, 16:05
Miejscowość: Koszalin

Re: Cos do smiechu

Postprzez Vega » 27 Kwi 2008, 21:08

ja sie spodziewałam bana a nie próśb o jeszcze :P

pozostałe dowcipy są niecenzuralne juz całkiem, choc na pewno lepsze ;)

no to jeszcze ujdzie:

DZIECI


Twoje ubrania:
Pierwsze dziecko: Zaczynasz nosić ciążowe ciuchy jak tylko ginekolog
potwierdzi ciążę.
Drugie dziecko: Nosisz normalne ciuchy jak najdłużej się da.
Trzecie dziecko: Twoje ciuchy ciążowe STAJĄ się Twoimi normalnymi ciuchami.
_____________________________________________________
Przygotowanie do porodu:
Pierwsze dziecko: Z namaszczeniem ćwiczysz oddechy.
Drugie dziecko: Pieprzysz oddechy, bo ostatnim razem nie przyniosły
żadnego skutku.
Trzecie dziecko: Prosisz o znieczulenie w 8. miesiącu ciąży.
______________________________________________________
Ciuszki dziecięce:
Pierwsze dziecko: Pierzesz nawet nowe ciuszki w Cypisku w 90
stopniach, koordynujesz je kolorystycznie i składasz równiutko w kosteczkę.
Drugie dziecko: Wyrzucasz tylko te najbardziej usyfione i pierzesz ze
swoimi ubraniami.
Trzecie dziecko: A niby czemu chłopcy nie mogą nosić różowego?
______________________________________________________
Płacz:
Pierwsze dziecko: Wyciągasz dziecko z łóżeczka jak tylko piśnie.
Drugie dziecko: Wyciągasz dziecko tylko wtedy, kiedy istnieje
niebezpieczeństwo, że jego wrzask obudzi starsze dziecko.
Trzecie dziecko: Uczysz swoje pierwsze dziecko jak nakręcać grające
zabawki w łóżeczku.
______________________________________________________
Gdy upadnie smoczek:
Pierwsze dziecko: Wygotowujesz po powrocie do domu.
Drugie dziecko: Polewasz sokiem z butelki i wsadzasz mu do buzi.
Trzecie dziecko: Wycierasz w swoje spodnie i wsadzasz mu do buzi.
______________________________________________________
Przewijanie:
Pierwsze dziecko: Zmieniasz pieluchę co godzinę, niezależnie czy
brudna czy czysta.
Drugie dziecko: Zmieniasz pieluchę co 2-3 godziny, w zależności od
potrzeby.
Trzecie dziecko: Starasz się zmieniać pieluchę zanim otoczenie
poskarży się na smród, bądź pielucha zwisa dziecku poniżej kolan.
______________________________________________________
Zajęcia:
Pierwsze dziecko: Bierzesz dziecko na basen, plac zabaw, spacerek, do
zoo, do teatrzyku itp.
Drugie dziecko: Bierzesz dziecko na spacer.
Trzecie dziecko: Bierzesz dziecko do supermarketu i pralni chemicznej.
______________________________________________________
Twoje wyjścia:
Pierwsze dziecko: Zanim wsiądziesz do samochodu, trzy razy dzwonisz do
opiekunki.
Drugie dziecko: W drzwiach podajesz opiekunce numer swojej komórki.
Trzecie dziecko: Mówisz opiekunce, że ma dzwonić tylko jeśli pojawi
się krew.
______________________________________________________
W domu:
Pierwsze dziecko: Godzinami gapisz się na swoje dzieciątko.
Drugie dziecko: Spoglądasz na swoje dziecko, aby upewnić się, że
starsze go nie dusi i nie wkłada mu palca do oka.
Trzecie dziecko: Kryjesz się przed własnymi dziećmi.
______________________________________________________
Połknięcie monety:
Pierwsze dziecko: Wzywasz pogotowie i domagasz się prześwietlenia.
Drugie dziecko: Czekasz aż wysra.
Trzecie dziecko: Odejmujesz mu z kieszonkowego.
Aut bibat, aut abeat!
Cyceron
Awatar użytkownika
Vega
Kompani
 
Posty: 1222
Dołączenie: 16 Mar 2005, 18:59
Miejscowość: z gwiazdozbioru Lutni

Re: Cos do smiechu

Postprzez Minio » 28 Kwi 2008, 15:20

wyciągamy ciężkie działa co ?? :D Przebijcie to

Hacker Lamer Luser
Większość użytkowników komputerów można podzielić na trzy kategorie:
hacker, lamer, luser. Nie każdy zdaje sobie sprawę, do której kategorii
sam się zalicza, pojawiają się więc takie paradoksy:

1. Każdy myśli, że jest hackerem
2. Lamer myśli, że tylko on jest hackerem
3. Luser myśli, że hacker jest lamerem.

Na kilku przykładach można pokazać, że różnice nie ograniczają się do
tego. Wystarczy spojrzeć, jak zachowają się przedstawiciele tych trzech
grup w realnych sytuacjach:

Jakie ma hasło:
La: Skomplikowane, np. "#3;2Gu=0", co tydzień starannie zmienia
Ha: Łatwe, np. "zuzanna", i tak jak komuś będzie zależało, to złamie
Lu: Łatwe, np. "zuzanna", skąd ktoś miałby wiedzieć, że tak ma na imię
jego żona

Kiedy go telekomuna gnębi rachunkami za telefon:
Ha: Zhackuje billing na centrali, złapią go za trzy lata
La: Zhackuje linię sąsiada, złapią go za dwa tygodnie
Lu: Sprzeda modem i/lub weźmie nadgodziny

Zauważył, że zgubił klucze do domu:
Ha: Otworzy cicho wytrychem
La: Otworzy na rympał albo z kopa, zauważy, że pomylił piętro
Lu: Zapuka

Klasówka / kolokwium z matematyki:
Lu: Kuje 2 tygodnie, umie wzory nawet wspak i po rumuńsku, trója
Ha: Raz przeczyta, całą noc gra w Quake'a, szóstka
La: Gra cały wieczór, ściągnie od hackera, czwórka

Znajdzie w Sieci Jolly Roger's Cookbook:
Lu: Poleci na policję i do gazet, żeby to zaraz zlikwidowali
La: Zrobi pół kilo dynamitu, pochwali się kolesiom, będą ich szufelką
zbierać
Ha: Zdziwi się, jak szybko jego pomysły rozchodzą się po Sieci

Stanie mu samochód na szosie:
Ha: Coś pokombinuje przy silniku, sklei co trzeba gumą do żucia,
pojedzie z piskiem opon
La: Wymieni koło, pasek klinowy, świece i co tam jeszcze ma pod ręką, w
końcu i tak zadzwoni po pomoc drogową
Lu: Z płaczem zamówi holowanie do serwisu

Kiedy trzeba iść do opery:
Ha: Siądzie, zaśnie przed uwerturą, a na koniec będzie bił brawo
Lu: Siedzi z zamkniętymi oczami, przytupuje do rytmu
La: Siedzi w bufecie albo z balkonu pluje ludziom na głowy

Stanął mu zegarek:
Lu: Zdrapie brud i rdzę, zaniesie do zegarmistrza
Ha: Rozbierze, naprawi i jeszcze mu zostaną na później części
La: Rozbierze, idealnie złoży - pochodzi wstecz przez chwilę, znowu stanie

Zwierzę domowe:
La: Pitbull, wabi się Warez (czytać po polsku :-))
Ha: Mysz od komputera (karmić nie trzeba), kanarek w klatce zdechł w
zeszłym roku
Lu: Rybki w akwarium

Ostatnie słowa przed śmiercią:
Lu: (pisze testament)
La: Dobry Warez, dobry piesek, nie odgryzaj panu nogi...
Ha: logout

Ulubiony film:
Ha: Apollo 13, System, Tron, Gry wojenne
La: Emanuelle (cała seria)
Lu: Beverly Hills, Baywatch, Dallas

Ulubione do czytania:
Ha: man, źródła systemu, wydruki bugtraq
La: Seria "dla (t)opornych"
Lu: Ludlum, Deighton, McLean

Cel życiowy:
Lu: Natłuc taaaaką kupę kasy
Ha: Zhackować ich wszystkich
La: Zostać hackerem

Czyta w gazecie:
Ha: Włamuje się do redakcji i czyta jutrzejsze wydanie
La: Program TV
Lu: Horoskopy: swój, żony, kumpli, szefa, motorniczego...

Pytanie testowe: która godzina?
Lu: 15 po drugiej
Ha: 98/03/05 14:15:19 Thu
La: 888848119 (sekundy od 1.01.1970)
Może byśmy coś wysadzili ? Owszem owszem w każdej chwili...
Awatar użytkownika
Minio
Kompani
 
Posty: 1105
Zdjęcia: 7
Dołączenie: 22 Sie 2007, 14:36

Re: Cos do smiechu

Postprzez Vega » 29 Kwi 2008, 14:48

popłakałam się :) :) :)
------------------------------------
Do warsztatu wjeżdża laweta a na niej rozbite Cinquecento - wyraźnie widać, że wpasowało się w drzewo. Z lawety wysiada kierowca i kobieta (kolor włosów raczej jasny). Zaczyna się rozmowa:
- Co się stało?
- To co widać. Samochód rozbity!!
- A Pani nic się nie stało?
- Nie.
- A co się wydarzyło?
- Samochód mi się zepsuł...
- Chyba raczej go Pani rozbiła...
- Nie, nie. Jechałam do koleżanki kiedy samochód się zepsuł, po prostu stanął. Więc zadzwoniłam do koleżanki. Ona przyjechała swoim fiatem Punto. Nic nie udało się zrobić więc postanowiłyśmy holować samochód do warsztatu. Jakoś sobie poradziłyśmy z tymi wkręcanymi hakami, plastikowymi osłonkami, dziwnymi karabiczykami przy lince
holowniczej. No i kiedy hol już był zaczepiony WSIADŁYŚMY OBYDWIE DO FIATA PUNTO i ruszyłyśmy...
(właściciel warsztatu z trudem zachowuje powagę)... no i na łuku moje Cinqecento nie skręciło tylko wyleciało z zakrętu i uderzyło w drzewo...
----------------------------------
Znajomy pojechał zimową porą z 6-cio letnim synkiem do salonu Alfa Romeo po odbiór nowego samochodu. Po wyjechaniu z salonu synek zauważył stojącego na pustym parkingu niewielkiego bałwanka.
- Tato! pukniemy bałwanka? - z uśmiechem zapytał...
Tata widząc uśmiechnięta twarz swego dziecka docisnął pedał gazu i skierował się na bałwanka, już po chwili siedział zdziwiony w samochodzie w którym zadziałały wszystkie poduchy.
Bałwanek okazał się być ulepiony na hydrancie. Samochód z rozwalonym dokumentnie przodem już na holu wrócił do salonu wśród owacji na stojąco pracowników.
------------------------------------
Pewna kobieta wpadła na pomysł żeby kupić mężowi na urodziny zwierzątko. Udała się w tym celu do sklepu zoologicznego. Wszystkie fajne zwierzaki były niestety dla niej za drogie. Zrezygnowana pyta się sprzedawcy:
- Macie tu jakieś tańsze zwierzaki?
- Z tańszych mamy tylko żabę po 50 zł.
- 50 zł za żabę?! Dlaczego tak drogo?
- Bo ta żaba to, proszę pani, jest całkiem wyjątkowa.. Ona potrafi świetnie robić laskę!
Kobieta nie zastanawiając się długo kupiła żabę, licząc że ta ją wyręczy w tej nieprzyjemnej dla niej czynności. Gdy nadszedł dzień urodzin kobieta wręczyła żabę mężowi i opowiedziała mu o jej niesamowitych zdolnościach. Facet był nieco sceptyczny, ale postanowił swój prezent wypróbować jeszcze tego samego wieczora. Grubo po północy żonę obudziły
dziwne dźwięki dochodzące z kuchni. Wstała i poszła sprawdzić co tam się dzieje. Gdy weszła do kuchni zobaczyła męża i żabę przeglądających książkę kucharską. Wokół nich porozstawiane były przeróżne garnki i patelnie. Zdumiona kobieta spytała:
- Dlaczego studiujecie książkę kucharską o tej godzinie?
- Jak tylko żaba nauczy się gotować - wyp******sz!
---------------------------------------------------------------
Środek nocy. Do domu powraca zmęczony nocnymi libacjami, kompletnie zalany mężczyzna. Otwiera drzwi, cichutko, delikatnie skrada się w przedpokoju, żeby tylko nie obudzić żony, bo awantura gwarantowana. Nagle słychać zgrzyt zegara, wysuwa się kukułka i kuka 3 razy. "O ku...!" - myśli przerażony mężczyzna -"zaraz wszystko się wyda... chyba, że dokukam jeszcze 8 razy i nawet jakby się obudziła, będzie myślała, że wróciłem o 11:00".
Jak postanowił, tak zrobił, i zachwycony własną przebiegłością położył się spać. Rano budzi go żona.
- Kochanie, musisz dzisiaj wcześnie wstać.
- A po co? Przecież dziś sobota. - odpowiada skacowany mąż.
- Musisz wstać i oddać nasz zegar do naprawy.
- A co się stało?.
- Coś jest nie w porządku z kukułką. Wyobraź sobie, zakukała w nocy 3 razy, potem zachichotała szyderczo, parę razy beknęła, dokukała 8 razy, puściła bąka, zaryczała jak wół i poszła do łazienki się porzygać ...
-------------------------------------------------------------
Blondynka u doktora:
- Niech mi pan pomoże! Trzmiel mnie użądlił!
- Spokojnie, zaraz posmarujemy maścią...
- A jak go pan doktor złapie? Przecież on już poleciał!
- Nie! Posmaruję to miejsce, gdzie panią użądlił!
- Aaaa! To było w parku, przy fontannie, na ławce pod drzewem.
- Kretynko! Posmaruję tę część ciała, w którą cię uciął!
- To trzeba było od razu tak mówić! W palec mnie użądlił!
- Który konkretnie?
- A skąd mam wiedzieć? Wszystkie trzmiele wyglądają podobnie
--------------------------------------------------------------
Grupa myśliwych przywozi do szpitala przypadkowo postrzelonego kolegę. Na pytanie o szanse kolegi lekarz odpowiada.
- Postrzał jak postrzał, ale dlaczego go jeszcze patroszyliście ?...
Aut bibat, aut abeat!
Cyceron
Awatar użytkownika
Vega
Kompani
 
Posty: 1222
Dołączenie: 16 Mar 2005, 18:59
Miejscowość: z gwiazdozbioru Lutni

Re: Cos do smiechu

Postprzez Minio » 11 Maj 2008, 14:59

Jak by sie komu nudziło polecam tą stronkę z bardzo sympatycznymi grami choć jest ich niewiele ale niektóre naprawdę wciągają http://www.nitrome.com/
Może byśmy coś wysadzili ? Owszem owszem w każdej chwili...
Awatar użytkownika
Minio
Kompani
 
Posty: 1105
Zdjęcia: 7
Dołączenie: 22 Sie 2007, 14:36

Re: Cos do smiechu

Postprzez achi » 12 Maj 2008, 11:33

Awatar użytkownika
achi
 
Posty: 151
Dołączenie: 13 Maj 2006, 08:07
Miejscowość: BIAŁOGARD

Re: Cos do smiechu

Postprzez Elf » 15 Maj 2008, 09:26

No dobra nie dla wrazliwych ostrzegam. Ogolnie na flecie mozna grac na rozne sposoby...

http://www.joemonster.org/filmy/8801/Na ... Internecie
Elen síla lúmenn' omentielvo
Awatar użytkownika
Elf
Bractwo
 
Posty: 948
Dołączenie: 16 Paź 2004, 12:18

Re: Cos do smiechu

Postprzez achi » 18 Maj 2008, 16:58

Awatar użytkownika
achi
 
Posty: 151
Dołączenie: 13 Maj 2006, 08:07
Miejscowość: BIAŁOGARD

Re: Cos do smiechu

Postprzez Teguris » 19 Maj 2008, 18:05

http://pukacinio.wrzuta.pl/film/cvVPWJd ... wo_thrones aż smutno sie robi jak płacze :) (prince of persja)
Honor jak papier, gdy raz się splami, to już go nie wyczyścisz.

Awatar użytkownika
Teguris
 
Posty: 70
Dołączenie: 16 Lut 2008, 16:05
Miejscowość: Koszalin

PoprzedniaNastępna

Powróć do Karczma

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] oraz 1 gość