Bylimy. Wesoło nie jest. Smutno też nie
.
Da się strzelać, ale tylko w 1 kierunku (od środka boiska do ściany), bo boki sali mają ogromne kaloryfery i/lub okna. Max 25 kroków (pół boiska). Strzałochwyt wieszany na siatce zabezpieczającej za bramkami. Nie można chybiać tarczy. Bo ściana jest nowiutka. Dodatkowo zbyt wysoki strzał = trafienie w oświetlenie, które jest zamocowane w ścianie.
Za plecami z lewej strony ganiają ludzie za piłką, która również może trafić w łuczników.
Żeby postrzelać trzeba będzie brać:
Drabinę.
Strzałochwyt + haki do zawieszenia.
Tarczę.
Stojak.
Podkład pod stojak (np wykładzina, karton itd).
Nic nie możemy na sali / w szkole zostawiać.
Problemem jest również czas. Bo najwcześniej do szkoły możemy wejść o 20:00 i musimy wyjść ze szkoły o 21:30. Czyli właściwe strzelanie kurczy się do 1 godziny. Przy sprawnym rozkładaniu i składaniu. Co za tym idzie mocno trzeba ograniczyć ilość łuczników żeby to miało sens. 4 osoby to pewnie maksymalna przepustowość. Na treningach w niedziele w sumie nie ma Nas więcej
.
Za tydzień robimy testy, więc sala jeszcze nie będzie otwarta dla wszystkich. Chyba że chcecie bardziej pomóc/podpowiadać niż strzelać to zapraszamy
.
Life's a game with save and load features disabled.