najbardziej rzeczywista gra świata 
Cos do smiechu
Re: Cos do smiechu
przez Radek » 17 Sie 2010, 12:34
Pierwsze naprawdę ekologiczne auto świata.
A zamiast foteli sedesy. Ktoś chce ekologicznie pojeździć?
A zamiast foteli sedesy. Ktoś chce ekologicznie pojeździć?
Re: Cos do smiechu
przez Elf » 06 Wrz 2010, 22:10
Nie wiem jak to określić ale popatrzcie:
http://www.wykop.pl/link/457549/chinczycy-w-pracy/
A tutaj coś w co nie bardzo chce mi się wierzyć ale... od 3 minuty się rozkręca a na koniec masakra...
http://www.youtube.com/watch?v=jwC544Z37qo
http://www.wykop.pl/link/457549/chinczycy-w-pracy/
A tutaj coś w co nie bardzo chce mi się wierzyć ale... od 3 minuty się rozkręca a na koniec masakra...
http://www.youtube.com/watch?v=jwC544Z37qo
Elen síla lúmenn' omentielvo
Re: Cos do smiechu
przez Elf » 17 Wrz 2010, 20:53
Dual post ale trudno - lubię demoty ze zwierzakami...
Elen síla lúmenn' omentielvo
Re: Cos do smiechu
przez Elf » 22 Wrz 2010, 23:00
Triple post FTW!
Przesłanie od Dieselka dla Gandalfa i Moniki
Przesłanie od Dieselka dla Gandalfa i Moniki
Elen síla lúmenn' omentielvo
Re: Cos do smiechu
przez Minio » 02 Paź 2010, 16:33
Wbrew nieznanym doniesieniom oznajmiam wszem i wobec że JESZCZE żyję.W prawdzie nie wim jeszcze jak długo ale zobaczymy
Coś dla poprawy Humoru
http://www.youtube.com/watch?v=CRrfQmzxpaQ
Coś dla poprawy Humoru
http://www.youtube.com/watch?v=CRrfQmzxpaQ
Może byśmy coś wysadzili ? Owszem owszem w każdej chwili...
Re: Cos do smiechu
przez FAZIK » 04 Paź 2010, 07:33
Life's a game with save and load features disabled.
Re: Cos do smiechu
przez Minio » 14 Paź 2010, 00:41
o F.U.C.K
Może byśmy coś wysadzili ? Owszem owszem w każdej chwili...
Re: Cos do smiechu
przez FAZIK » 14 Paź 2010, 08:56
Gajus napisał(a):o F.U.C.K
To jest Urban Legend. Nie ma absolutnie żadnego związku z rzeczywistością.
Life's a game with save and load features disabled.
Re: Cos do smiechu
przez Radek » 22 Paź 2010, 11:38
Dla znających angielski - mapy stereotypów: 
http://alphadesigner.com/project-mapping-stereotypes.html
http://alphadesigner.com/project-mapping-stereotypes.html
Re: Cos do smiechu
przez marekcz » 10 Lis 2010, 20:51
Na dalekich rubieżach naszego wschodniego sąsiad tj. Rosji mieszka nacja Czukczów. Jako ludzie przyzwyczajeni do życia w bardzo trudnych warunkach musieli oni poznać tajniki sztuki przetrwania, a m.in również wszelkie sekrety polowania. Dlatego też, w całej Rosji słynęli oni jako najlepsi tropiciele i myśliwi.
Władze w Moskwie oczywiście nie mogły tego przeżyć. "Jak to mozliwe, żeby prymitywni Czukcze w czymkolwiek byli lepsi od prawdziwych Rosjan z Moskwy" zastanawiali się dygnitarze. I w końcu uradzili, że wyszkolą jednego ze swoich agentów na najlepszego myśliwego na świecie i wyślą go do Czukczów, żeby się sprawdził w terenie. Jak wymyślili, tak zrobili. Po skończonym rocznym szkoleniu agent był tak dobrym myśliwym, że niedźwiedzia wytropiłby i na betonie, a w cel trafiał z kilometra.
No i pojechał do Czukczów. Tam zgłosił się do meźczyzny uchodzącego za najlepszego z najlepszych myśliwych, mówiąc, że chce się z nim zmierzyć.
Bladym świtem wyruszyli z chatki Czukczy na polowanie. W trudzie i znoju przedzierali się przez dziką i zasypaną śniegiem tajgę. Przeszli 5 km - śnieg po kolana, przeszli kolejne 5 km - śnieg po pas, przeszli następne 10 km - śnieg po szyję. Wreszcie, jak Moskwiczanin zaczął się już wkurzać, doszli do polany. Patrzą, a po jej drugiej stronie stoi niedźwiedź. Czukcza na migi dał znać Ruskowi, żeby nic nie robił, a sam zaczłą okrążać polanę i zachodzić niedźwiedzia od tył. W końcu jak był tuż za nim, klepnął go w ramię. Niedźwiedź zdumiony się odwraca, a Czukcza wali mu w pysk i zaczyna uciekać przez polanę prosto na Ruska. Ten zaskoczony nie zdążył zmierzyć się do strzału a Czukcza z niedźwiedziem na karku byli już tuż przy nim. Zdezorientowany tylko się odwrócił i też zaczął uciekać. Biegną przed siebie, przedzierają się przez śnieg i gęstwinę. Przebiegli, już 3 km, niedźwiedź cały czas za nimi, przebiegli 6 - niedźwiedź jest tuż tuż. Przebiegli 10 i Moskwiczanin zaczął czuć, że traci siły. W końcu zdesperowany, z nadludzką szybkością odwrócił się i strzelił do nieźwiedzia powalając go jedną kulą. Zdyszany i wkurzony odwraca się do Czukczy, a ten do niego z politowaniem:
- Ot ty durak... Teraz ciągnij go 10 km do chaty prze śnieg...
Wojna. Front wschodni. Ostatni Niemiec siedzi w okopie. Naprzeciw pułk Rosjan. Niemiec ma karabin i naboje. Co robić?
- Iwan! - krzyczy.
- Co?! - Iwan wychyla się, a Niemiec go "bach" i po Rusku.
- Pietka!
- Co?! - Pietka wychyla się, a Niemiec go "bach" i po Rusku.
Czukcza siedzi w okopie, trzyma się za głowę i szepce: - Tylko nie wołaj "Kulumburgaj", tylko nie wołaj "Kulumburgaj"!
Siedzi Czukcza nad brzegiem oceanu i krzyczy:
- Amerykanie, wy cholerni biedacy
!
Podchodzi KGB-owiec i pyta podejrzliwie:
- No pięknie, pięknie! A dlaczego to tak ich wyzywacie?
- Kupili Alaskę, a na Czukotkę im pieniędzy zabrakło!
Plemię Czuczukenów wypowiedziało wojnę Chinom. Generał chiński zwołuje od razu generałów, rozkładają mapy taktyczne i szukają terenów wroga. Szukają, ale coś nie widać. Dali więc w większej skali mapy. Patrzą, patrzą - JEST! - mała kropka z napisem "Czuczukeni". Ładuje się wojsko chińskie w sprzęt bojowy i jedzie w to miejsce. Faktycznie jest tu tabliczka: "Terytorium Czuczukenów", ale dalej jest wzgórze, a na nim 2 namioty i 3 ludzi siedzi. Podchodzi więc delegat wojsk chińskich i się pyta:
- Czy to wy jesteście czuczukeni?
- Tak.
- I to Wy wypowiedzieliście nam - Chinom - wojnę?
- Tak.
- Ale Was jest tylko trzech, a nas cały miliard.
- ?! KURDE!!! Jak my Was wszystkich pochowamy!!
Władze w Moskwie oczywiście nie mogły tego przeżyć. "Jak to mozliwe, żeby prymitywni Czukcze w czymkolwiek byli lepsi od prawdziwych Rosjan z Moskwy" zastanawiali się dygnitarze. I w końcu uradzili, że wyszkolą jednego ze swoich agentów na najlepszego myśliwego na świecie i wyślą go do Czukczów, żeby się sprawdził w terenie. Jak wymyślili, tak zrobili. Po skończonym rocznym szkoleniu agent był tak dobrym myśliwym, że niedźwiedzia wytropiłby i na betonie, a w cel trafiał z kilometra.
No i pojechał do Czukczów. Tam zgłosił się do meźczyzny uchodzącego za najlepszego z najlepszych myśliwych, mówiąc, że chce się z nim zmierzyć.
Bladym świtem wyruszyli z chatki Czukczy na polowanie. W trudzie i znoju przedzierali się przez dziką i zasypaną śniegiem tajgę. Przeszli 5 km - śnieg po kolana, przeszli kolejne 5 km - śnieg po pas, przeszli następne 10 km - śnieg po szyję. Wreszcie, jak Moskwiczanin zaczął się już wkurzać, doszli do polany. Patrzą, a po jej drugiej stronie stoi niedźwiedź. Czukcza na migi dał znać Ruskowi, żeby nic nie robił, a sam zaczłą okrążać polanę i zachodzić niedźwiedzia od tył. W końcu jak był tuż za nim, klepnął go w ramię. Niedźwiedź zdumiony się odwraca, a Czukcza wali mu w pysk i zaczyna uciekać przez polanę prosto na Ruska. Ten zaskoczony nie zdążył zmierzyć się do strzału a Czukcza z niedźwiedziem na karku byli już tuż przy nim. Zdezorientowany tylko się odwrócił i też zaczął uciekać. Biegną przed siebie, przedzierają się przez śnieg i gęstwinę. Przebiegli, już 3 km, niedźwiedź cały czas za nimi, przebiegli 6 - niedźwiedź jest tuż tuż. Przebiegli 10 i Moskwiczanin zaczął czuć, że traci siły. W końcu zdesperowany, z nadludzką szybkością odwrócił się i strzelił do nieźwiedzia powalając go jedną kulą. Zdyszany i wkurzony odwraca się do Czukczy, a ten do niego z politowaniem:
- Ot ty durak... Teraz ciągnij go 10 km do chaty prze śnieg...
Wojna. Front wschodni. Ostatni Niemiec siedzi w okopie. Naprzeciw pułk Rosjan. Niemiec ma karabin i naboje. Co robić?
- Iwan! - krzyczy.
- Co?! - Iwan wychyla się, a Niemiec go "bach" i po Rusku.
- Pietka!
- Co?! - Pietka wychyla się, a Niemiec go "bach" i po Rusku.
Czukcza siedzi w okopie, trzyma się za głowę i szepce: - Tylko nie wołaj "Kulumburgaj", tylko nie wołaj "Kulumburgaj"!
Siedzi Czukcza nad brzegiem oceanu i krzyczy:
- Amerykanie, wy cholerni biedacy
!Podchodzi KGB-owiec i pyta podejrzliwie:
- No pięknie, pięknie! A dlaczego to tak ich wyzywacie?
- Kupili Alaskę, a na Czukotkę im pieniędzy zabrakło!
Plemię Czuczukenów wypowiedziało wojnę Chinom. Generał chiński zwołuje od razu generałów, rozkładają mapy taktyczne i szukają terenów wroga. Szukają, ale coś nie widać. Dali więc w większej skali mapy. Patrzą, patrzą - JEST! - mała kropka z napisem "Czuczukeni". Ładuje się wojsko chińskie w sprzęt bojowy i jedzie w to miejsce. Faktycznie jest tu tabliczka: "Terytorium Czuczukenów", ale dalej jest wzgórze, a na nim 2 namioty i 3 ludzi siedzi. Podchodzi więc delegat wojsk chińskich i się pyta:
- Czy to wy jesteście czuczukeni?
- Tak.
- I to Wy wypowiedzieliście nam - Chinom - wojnę?
- Tak.
- Ale Was jest tylko trzech, a nas cały miliard.
- ?! KURDE!!! Jak my Was wszystkich pochowamy!!
Tylko kwestią jest przykładu czego pragnąć i pożądać więc rozglądaj się, podglądaj i naśladuj.
Re: Cos do smiechu
przez Ulf » 30 Lis 2010, 13:50
W sumie nie koniecznie do śmiechu
Ale coś dla ludzi lubiących teorie spiskowe i różne dziwne domysły
http://www.cociekawego.pl/index.php/200 ... banknocie/
A tak btw. Gdyby nie barwniki – coca-cola miałaby kolor zielony.
Ale coś dla ludzi lubiących teorie spiskowe i różne dziwne domysły
http://www.cociekawego.pl/index.php/200 ... banknocie/
A tak btw. Gdyby nie barwniki – coca-cola miałaby kolor zielony.
Każdy sen, ten czarowny i piękny, zbyt długo śniony zamienia się w koszmar. A z takiego budzimy się z krzykiem.
Jest jeszcze na świecie rozsądek? Czy już zostały na nim tylko skurwysyństwo i pogarda?
Jest jeszcze na świecie rozsądek? Czy już zostały na nim tylko skurwysyństwo i pogarda?
-
Ulf - Posty: 17
- Dołączenie: 02 Sty 2010, 23:36
Re: Cos do smiechu
przez Gandalf » 05 Gru 2010, 15:11
Powinniśmy się tego nauczyć. Całkiem niezły przebój. Coś dla ChomiC'a. Jak dał radę z Leva's Polka to i to pociągnie.
http://www.kciuk.pl/Przeboj-Mongolskich-dyskotek-a33411
A tak serio, to to w środku to facet jest czy baba?
http://www.kciuk.pl/Przeboj-Mongolskich-dyskotek-a33411
A tak serio, to to w środku to facet jest czy baba?
The Madness is out there!
-
Gandalf - Bractwo
- Posty: 7788
- Artykuły: 2
- Zdjęcia: 196
- Dołączenie: 14 Paź 2004, 18:37
- Miejscowość: A kto pyta?
Re: Cos do smiechu
przez Haris » 06 Gru 2010, 15:57
Mocne! Co za ruch sceniczny ... mongo polo
"Deus lo vult!"
Kto jest na forum
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 7 gości